"30 tysięcy ludzi protestowało". 900 zatrzymanych w Moskwie, wśród nich Aleksiej Nawalny. Protesty przeciw korupcji również w regionach
Tysiące ludzi przyszły w niedzielę w wielu miastach Rosji na demonstracje przeciwko korupcji, zwołane przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Wielotysięczne protesty odbyły się w Moskwie i w Petersburgu; w stolicy Rosji policja zatrzymała ponad 900 osób.
2017-03-26, 23:59
Posłuchaj
Marsz w Moskwie. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
Dodaj do playlisty
Zgromadzenia w kilkudziesięciu miastach odbywały się zarówno za zgodą lokalnych władz, jak i - tak jak w Moskwie - bez zezwolenia. Nawalny wezwał do protestów przeciw korupcji w związku z materiałami, które wcześniej opublikował, dotyczącymi wykrytego przez jego fundację ukrytego majątku premiera Dmitrija Miedwiediewa.
W Moskwie protest miał formę zbiorowego przemarszu wzdłuż ulicy Twerskiej - arterii, łączącej kilka placów w centrum stolicy. Policja zatrzymywała uczestników wzdłuż trasy przemarszu, a na placu Puszkina użyła pałek, by rozpędzić tłum. Krótko po rozpoczęciu demonstracji zatrzymany został Nawalny. Na komisariaty trafili co najmniej dwaj dziennikarze, mimo legitymacji prasowych: korespondent brytyjskiej gazety "The Guardian" i reporter niezależnego radia Echo Moskwy.
WIDEO: OMON brutalnie bije zatrzymanych
Organizatorzy demonstracji w Moskwie szacowali liczbę zgromadzonych nawet na 30 tysięcy; policja określiła ich liczbę 7-8 tysięcy.
REKLAMA
Zatrzymano setki osób, w Moskwie prawdopodobnie 900 osób
Jak podała na Twitterze specjalizująca się w monitorowaniu zatrzymań w Rosji organizacja OWD-Info, policja w Moskwie zatrzymała 700 osób, sama policja wspomniała, że zatrzymań w trakcie marszu prowadzonego bez zgody władz było około 500.
Petersburg: 10 tysięcy protestujących
W Petersburgu protestujący przyszli na Pole Marsowe, skąd przemaszerowali na plac Pałacowy. Liczbę zgromadzonych na Polu Marsowym niezależne media oceniły na ponad 10 tysięcy; policja - na trzy tysiące.
Zatrzymania rozpoczęły się po kilku godzinach na centralnym Prospekcie Newskim, gdzie przemieściła się część demonstrantów.
Setki zatrzymanych też w innych miastach Rosji
Doniesienia z innych miast Rosji, gdzie zwolennicy Nawalnego wyszli w niedzielę na ulice, wskazują na setki zatrzymanych. W Krasnodarze niezależne media poinformowały o 200 zatrzymanych, o 150 - w Machaczkale, głównym mieście Dagestanu. W Niżnim Nowogrodzie policja zatrzymała 24 osoby, a we Władywostoku na Dalekim Wschodzie, gdzie mityngi rozpoczęły się najwcześniej, zatrzymano ponad 30 osób.
REKLAMA
W głównych miastach Dalekiego Wschodu, Syberii i Uralu liczba protestujących wyniosła od 150 osób w Barnaule do ponad 2 tysięcy w Nowosybirsku.
Majątek Dimona
Nawalny na początku marca wraz z założoną przez siebie Fundacją Walki z Korupcją (FBK) opublikował w internecie materiał śledczy, w którym mowa jest o wartych miliony dolarów nieruchomościach i obiektach w Rosji i za granicą.
Według FBK Miedwiediew jest posiadaczem tego majątku i dysponuje nim poprzez sieć fundacji kierowanych przez osoby, z którymi premier studiował na wydziale prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego.
Przeszukanie w biurze fundacji, która zajęła się majątkiem premiera
W trakcie niedzielnych demonstracji policja przyszła do biura FBK i zatrzymała jej pracowników. Wcześniej budynek, w którym mieści się organizacja, ewakuowano; policja powołała się na telefon o podłożonej rzekomo bombie.
Policja działała brutalnie
Cytowane przez TASS źródło w siłach bezpieczeństwa zasugerowało, że wobec większości zatrzymanych sporządzony będzie protokół w sprawie wykroczenia administracyjnego.
REKLAMA
Widzi pan, władza tak wszystko zorganizowała, żeby nie było żadnego marszu i żebyśmy Nawalnego nie zobaczyli. Zwyczajny protest, żeby ludzie mogli wyrazić swoje zdanie i nawet tego zakazali - dodają moskwianie uczestniczący w antykorupcyjnej akcji.
Jak można zobaczyć na materiałach filmowych, policja działa brutalnie. Funkcjonariusze wyłapują z tłumu pojedyncze osoby, które ciągną za ręce i nogi, wrzucają do specjalnych autobusów i odwożą do najbliższego komisariatu policji.
Zatrzymanie blogera walczącego z korupcją
O zatrzymaniu Nawalnego poinformowali jego współpracownicy z Fundacji Walki z Korupcją (FBK). Uczestnicy demonstracji próbowali przeszkodzić w odjeździe autobusu policyjnego, do którego funkcjonariusze zabrali opozycjonistę.
Nawalny zainicjował antykorupcyjną akcję pod hasłem "On nie jest dla ciebie Dimonem”.
REKLAMA
Raport dotyczący korupcyjnych powiązań szefa rządu Dmitrija Miedwiediewa, opublikował kilka dni temu. - Mamy dość rozkradania majątku państwa i oszukiwania obywateli - mówili zwolennicy Aleksieja Nawalnego, którzy zgromadzili się w centrum Moskwy. - Chcę, żeby w Rosji było uczciwie i żeby była demokracja, a ta przestępcza władza ciągnie się już ponad dwadzieścia lat - tłumaczyli swoją obecność na demonstracji mieszkańcy Moskwy.
Nawalnego czeka proces
Aleksiej Nawalny w poniedziałek stanie przed sądem w sprawie administracyjnej. Będzie odpowiadał za naruszenie trybu organizacji zgromadzeń masowych.
Za to wykroczenie grozi opozycjoniście do 15 dni aresztu. Nawalny pozostanie na noc na komisariacie policji.
Anna Wróbel PAP / Maciej Jastrzębski IAR /agkm
REKLAMA
WIDEO: Aleksiej Nawalny opowiada o ukrytej fortunie Nawalnego- Dimona zdradziły adidasy
REKLAMA