Rosja 2018. Trener Czarnogóry: nie zasłużyliśmy na porażkę
- Do utraty bramki, graliśmy dobrze, a po przerwie spisywaliśmy się jeszcze lepiej - stwierdził selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Czarnogóry Ljubisa Tumbakovic po spotkaniu zakończonym wynikiem 1:2 w eliminacjach mistrzostw świata 2018.
2017-03-27, 11:10
Posłuchaj
- Atmosfera na trybunach nie zaskoczyła nas - podkreślił bramkarz Łukasz Fabiański (IAR)
Dodaj do playlisty
- Zdawaliśmy sobie sprawę z siły i jakości polskiej drużyny, ale generalnie w pierwszej połowie, do utraty bramki, graliśmy dobrze. Po przerwie spisywaliśmy się jeszcze lepiej i byliśmy bardzo blisko osiągnięcia wyniku, który by nam odpowiadał. Remis byłby wystarczająco dobry i dla Polaków, i dla nas. Nie zasłużyliśmy na porażkę - uważa Tumbakovic.
Powiązany Artykuł
![piszczek 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/5a2933b0-eb46-40b7-ba70-bd7b61f5b0ac.jpg)
Rosja 2018: Czarnogóra - Polska. Czwarta kolejna wygrana biało-czerwonych. Mundial bardzo blisko
Biało-czerwoni zdobywali gole po uderzeniach Roberta Lewandowskiego z rzutu wolnego i Łukasza Piszczka. Z kolei gola - na 1:1 - dla Czarnogóry strzelił Stefan Mugosa, który w wyjściowym składzie zastąpił najlepszego strzelca zespołu Stevana Jovetica.
- Przy 1:1 mieliśmy fantastyczną okazję po sytuacji, jaką trenowaliśmy na zgrupowaniu - dodał Tumbakovic, który mówił o okazji z 71. minuty i uderzeniu Aleksandara Sofranaca. On dotychczas był rezerwowym, a tym razem też wystąpił od pierwszej minuty z powodu kontuzji w linii defensywy.
Ljubisa Tumbakovic W pierwszej połowie byliśmy nieco przestraszeni, zagraliśmy słabiej, ale i rywale niczego wielkiego nie pokazali
- Nie będę mógł zasnać, mając w głowię tę okazję. Byłem pewny, że piłka znajdzie się w siatce - wspominał obrońca chorwackiej Rijeki sytuację po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damira Kojasevica.
- W pierwszej połowie byliśmy nieco przestraszeni, zagraliśmy słabiej, ale i rywale niczego wielkiego nie pokazali. W drugiej części pokazaliśmy, że możemy sobie poradzić ze wszystkimi. Zabrakło nam szczęścia i niestety nie uzyskaliśmy choćby jednego punktu - przyznał Sofranac.
Serbski trener Tumbakovic mówił, że Polacy - zgodnie z oczekiwaniami - byli niebezpieczni na skrzydłach, chwalił też Lewandowskiego.
- Podwajaliśmy krycie na bokach, bo tu rywale byli najgroźniejsi. Szczególnie na prawej stronie, gdzie od lat razem grają Piszczek i Błaszczykowski. Dobrze wyglądała ich współpraca z Zielińskim. Na drugiej stronie był niesamowicie szybki Grosicki. Staraliśmy się go powstrzymywać, ale ciężko utrzymać koncentrację przez 90 minut - ocenił.
Powiązany Artykuł
![Robert Lewandowski 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/5fc43ee7-4134-4847-8bb9-987233dd9740.jpg)
Rosja 2018: Robert Lewandowski przestrzega po starciu z Czarnogórą. "Ta myśl może nas zgubić"
W tabeli grupy, po 5 kolejkach, prowadzi Polska - 13 pkt, przed Czarnogórą i Danią - po 7.
- Wykonaliśmy dobrą robotę i głowa do góry. Będziemy szukać swojej szansy w kolejnych spotkaniach. To jest taka mini liga z 10 seriami gier i nie ma mowy o popełnieniu błędu. Ale inne wyniki w grupie sprawiają, że wciąż mamy nadzieję... - dodał Tumbakovic.
- Nic nie jest stracone, o baraż możemy powalczyć - przyznał Sofranac.
REKLAMA
(ah)
REKLAMA