Marek Borowski
Jeden z liderów Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski uważa, że sytuacja wokół nowelizacji budżetu jest kompromitacją dla ministra finansów.
2009-07-07, 09:01
Posłuchaj
Jeden z liderów Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski uważa, że sytuacja wokół nowelizacji budżetu jest kompromitacją dla ministra finansów. Gość Programu Trzeciego Polskiego Radia przypomniał, że miesiącami Jacek Rostowski zapewniał Polaków, że naszego kraju kryzys nie dotyka.
W ocenie Marka Borowskiego zapewnienia rządu, że nasz kraj lepiej radzi sobie z kryzysem niż inne państwa, to jedynie chwyt marketingowy. Jak dodał, stosunkowo stabilna sytuacja Polski nie jest zasługą obecnej ekipy rządzącej, której - jak się wyraził - nie dało się przez dwa lata rządów niczego zepsuć ani niczego naprawić. Były minister finansów uważa, że kryzys nie dotknął nas tak mocno między innymi dlatego, że nasz kraj ma słabiej niż Zachód rozwinięty eksport. Dlatego też sytuacja na zagranicznych rynkach tak bardzo nas nie dotknęła.
Gość Polskiego Radia zaznaczył, że projekt budżetu na ten rok od początku miał nierealne założenia, gdyż nie przewidywał pogorszenia sytuacji gospodarczej. Jak dodał, obecnie ekipa Donalda Tuska na oślep tnie teraz wydatki publiczne.
Rząd ma dziś przedstawić projekt nowelizacji budżetu na 2009 rok. Na razie wiadomo, że gabinet Donalda Tuska chce podnieść deficyt budżetowy z osiemnastu do 27 miliardów złotych.
REKLAMA
Marek Borowski uważa, że Jerzy Buzek na czele Parlamentu Europejskiego to szansa promocji dla naszego kraju. Jak wyjaśnił, za każdym razem, gdy w mediach padnie nazwisko przewodniczącego europarlamentu, będzie mówiło się, że pochodzi on z Polski. Jednak, jak ocenił, z tym stanowiskiem nie wiążą się dla nas żadne wymierne korzyści.
Marek Borowski przyznał, że miał wiele zastrzeżeń do Buzka, gdy ten był premierem. Jednak, jak podkreślił, cieszy się, że Jerzy Buzek będzie reprezentował interesy Unii Europejskiej jako Polak.
Wczoraj chadecy porozumieli się z socjalistami, że podzielą między sobą kadencję szefa Europarlamentu. Dziś były polski premier uzyska nominację po południu Europejskiej Partii Ludowej i będzie jej oficjalnym kandydatem.
Rywal Jerzego Buzka w grupie chadeków, Włoch Mario Mauro wycofał się przedwczoraj z rywalizacji. Zatem dzisiejsza nominacja ma nastąpić przez aklamację. Natomiast za tydzień Polak zostanie przewodniczącym Parlamentu, bo socjaliści i chadecy mają większość, by zatwierdzić swoich kandydatów.
REKLAMA
Umowa przewiduje, że szefem europarlamentu przez pierwsze dwa i pół roku będzie chadek, czyli Jerzy Buzek. Po nim pałeczkę przejmą socjaliści.
REKLAMA