Wybuchy w metrze w Petersburgu. "To może być zemsta za zaangażowanie w Syrii i na Kaukazie"
Co najmniej 10 osób zginęło, a 20 zostało rannych w wybuchach w metrze w Petersburgu. Do wybuchów miało dojść w wagonach podziemnej kolejki na dwóch stacjach. Sprawę komentowali w Polskim Radiu 24 ekspert ds. bezpieczeństwa dr Wojciech Szewko, prof. Daniel Boćkowski z Zakładu Bezpieczeństwa Międzynarodowego Uniwersytetu w Białymstoku, korespondent Polskiego Radia w Rosji Maciej Jastrzębski oraz Wojciech Łuczak, wydawca magazynu Raport. Wojsko-Technika-Obronność.
2017-04-03, 14:51
Posłuchaj
Według niepotwierdzonych informacji, może chodzić o eksplozje bomb domowej produkcji, a ładunki wypełniono ostrymi przedmiotami. Wiadomo, że do jednej eksplozji doszło na stacji Sennaja Płoszczad', a do drugiej - na stacji Technologiczieskij Instytut.
Jak podkreślił dr Wojciech Szewko, informacje mówiące o co najmniej dwóch wybuchach - przy których używa się określeń "improwizowane ładunki wybuchowe" - wykluczałyby wypadek osoby przewożącej butlę z gazem.
Jak podkreślił Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku, od samego początku wiadomo, że był to zamach terrorystyczny. - Jeżeli coś wybucha w wagonie metra, to rzadko jest to przypadek. Rosja jest zagrożona terroryzmem i musi się z tym liczyć – powiedział ekspert.
- Prawdopodobnie mamy do czynienia z uderzeniem koordynowanym przez bojowników kaukaskich. To może być zemsta za zaangażowanie Rosji w Syrii lub na terenie Kaukazu – tłumaczył Daniel Boćkowski.
REKLAMA
W Moskwie z metra korzysta w ciągu doby około 6-9 mln ludzi. W Petersburgu 3-4 razy mniej. Zdaniem korespondenta Polskiego Radia w Rosji Macieja Jastrzębskiego, oficjalnie nawet nie potwierdza się czy był to zamach, nieoficjalnie wiadomo jednak, że tak. Najprawdopodobniej doszło jednak do jednej eksplozji.
- Do tej pory spektakularne akcje terrorystyczne kojarzyliśmy z państwami Zachodniej Europy, gdzie funkcjonuje duża społeczność muzułmańska. Nie zapominajmy jednak, że koncentrują się oni także w Rosji – powiedział z kolei Wojciech Łuczak, wydawca magazynu Raport. Wojsko-Technika-Obronność.
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że Rosja prowadzi aktywną politykę na Bliskim Wschodzie. - Plan Putina się powiódł, czego dowodem jest ten zamach. Rosja wyszła z opłotków i stała się ważnym graczem na Bliskim Wschodzie. Teraz może się liczyć z bezpośrednimi aktami terroru - dodał Łuczak.
Na miejscu tragedii pracują służby ochrony oraz policjanci, ratownicy i pirotechnicy. Z ruchu wyłączono osiem stacji metra znajdujących się w centrum Petersburga. Prezydent Rosji Władimir Putin został poinformowany o sytuacji.
REKLAMA
W marcu 2010 roku doszło do zamachu terrorystycznego w moskiewskim metrze. W wyniku eksplozji bomb, które zostały zdetonowane przez kobiety-samobójczynie, zginęło co najmniej 39 osób, a ponad sto zostało rannych.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/pr
REKLAMA
____________________
Data emisji: 3.04.17
REKLAMA