Świat potępia domniemany atak chemiczny w Syrii. "To przerażające"
Organizacje międzynarodowe potępiają atak chemiczny, do którego miało dojść w syryjskim mieście Khan Sheikhun w prowincji Idlib. Według najnowszych danych, w ataku zginęło 100 osób, a 400 zostało rannych - podaje związek organizacji medycznych UOSSM.
2017-04-04, 20:25
Według Unii Organizacji Pomocy Medycznej, której siedziba jest m.in. w Paryżu, bilans ofiar najprawdopodobniej jeszcze wzrośnie. Z ich informacji wynika, że te 400 poszkodowanych osób miało problemy z oddychaniem.
Według wcześniejszego szacunku Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka we wtorkowym ataku chemicznym zginęło co najmniej 58 osób, w tym kilkanaścioro dzieci. Obserwatorium podało, że ataku na miejscowość Chan Szajchun w kontrolowanej przez syryjskich rebeliantów prowincji (muhafazie) Idlib najprawdopodobniej dokonały syryjskie lub rosyjskie samoloty.
Koalicja organizacji medycznych podaje, że we wtorek zaatakowana została nie tylko sama miejscowość, ale też centrum Białych Hełmów, czyli organizacji zrzeszającej ratowników, oraz szpital Al-Rame.u
Widzieliśmy ponad 40 ataków od godziny 6.30. (...) Bilans ofiar będzie się zwiększał wraz z atakami w regionie Idlibu oraz konwencjonalnymi atakami w Hamie - podała koalicja.
REKLAMA
Syryjska armia zaprzeczyła, jakoby stosowała broń chemiczną. Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło, że rosyjskie samoloty nie dokonywały nalotów w pobliżu Chan Szajchun.
Syryjska opozycja oskarżyła o atak reżim prezydenta Baszara al-Asada i również zaapelowała do Rady Bezpieczeństwa ONZ o zwołanie pilnego posiedzenia i wszczęcie dochodzenia w tej sprawie.
Posiedzenie RB ONZ ws. ataku w środę
Tymczasem amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley oznajmiła, że nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczące ataku chemicznego w Syrii odbędzie się w środę o godzinie 16 czasu polskiego. USA przewodniczą w kwietniu obradom Rady.
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni syryjskim atakiem chemicznym i dlatego jutro rano będziemy mieć nadzwyczajne posiedzenie podczas otwartej sesji - powiedziała Haley dziennikarzom.
REKLAMA
Rzecznik ONZ Stephane Dujarric zaznaczył natomiast, że wszelkie użycie broni chemicznej zagraża pokojowi.
- Wszelkie informacje o użyciu broni chemicznej, szczególnie przeciwko cywilom, są niesłychanie alarmujące i niepokojące. Jakiekolwiek jej wykorzystanie stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa, a także stanowi poważne naruszenie prawa międzynarodowego - mówił Dujarric dziennikarzom.
"To przerażający atak"
Organizacja do spraw Zakazu Broni Chemicznej oświadczyła, że jest "poważnie zaniepokojona" atakiem. Podkreśliła też, że "zdecydowanie potępia stosowanie broni chemicznej przez kogokolwiek, gdziekolwiek i w jakichkolwiek okolicznościach". Mająca siedzibę w Hadze organizacja poinformowała, że zbiera i analizuje informacje o domniemanym ataku ze wszystkich dostępnych źródeł.
Z kolei specjalny wysłannik ONZ ds. Syrii Staffan de Mistura poinformował, że do ataku prawdopodobnie wykorzystano broń chemiczną, którą zrzucono z powietrza. Przedstawiciel ONZ atak określił jako "przerażający".
REKLAMA
Rzecznik Białego Domu Sean Spicer domniemany atak określił jako "naganny". - Pomysł, by użyć broni chemicznej przeciwko własnym obywatelom, w tym kobietom i dzieciom, nie jest czymś, na co jakikolwiek cywilizowany naród mógłby patrzeć, co mógłby akceptować lub tolerować - powiedział rzecznik Białego Domu. Sean Spicer poinformował, że o sprawie został już poinformowany prezydent Donald Trump.
Szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson ocenił zaś, że prezydent Syrii Baszar al-Asad będzie winnym zbrodni wojennej, jeśli tylko doniesienia o użyciu przez jego siły broni chemicznej zostaną potwierdzone. - Bombardowanie własnych cywilów bronią chemiczną jest niewątpliwie zbrodnią wojenną, a to musi być brane pod uwagę - powiedział Boris Johnson. Dodał, że świadczyłoby to o wykorzystywaniu przez Asada "absolutnie haniebnych" środków.
- Dzisiejsze wiadomości są straszne - powiedziała natomiast szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini na marginesie międzynarodowej konferencji w Brukseli na temat odbudowy Syrii.
- To tragiczne przypomnienie, że sytuacja na miejscu wciąż jest dramatyczna w wielu miejscach Syrii - podkreśliła. - Oczywiście główna odpowiedzialność spoczywa na reżimie, ponieważ do niego należy odpowiedzialność za ochronę swojego narodu, a nie jego atakowanie - dodała.
REKLAMA
***
Wojna domowa w Syrii trwa już ponad sześć lat. Ocenia się, że konflikt kosztował życie co najmniej 310 tysięcy osób, a ponad 11 milionów Syryjczyków opuściło swoje domy. Ponad 5 milionów schroniło się w sąsiadujących z Syrią krajach - w Libanie, Jordanii i Turcji.
mr
REKLAMA