Kierujący akcją ZOMO w 1982 roku w Lubinie skazany
Kierujący akcją ZOMO w 1982 roku w Lubinie skazany. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i orzekł, że Jan M., może odbywać karę 3,5 roku więzienia w zakładzie zamkniętym.
2017-04-05, 14:13
Posłuchaj
Zomowiec został skazany w 2007 roku, ale zasłaniał się słabym zdrowiem. Relacja Piotra Kaszuwary (IAR)
Dodaj do playlisty
35 lat temu to Jan M. kierował akcją ZOMO w Lubinie. Zginęły wtedy trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych po tym jak milicja otworzyła ogień do protestujących robotników. Jan M. mimo wyroku skazującego z 2007 roku za kraty jednak nie trafił, ponieważ tłumaczył się złym stanem zdrowia. Teraz nie ma już wątpliwości, że 27 kwietnia ma stawić się w więzieniu przy ulicy Kleczkowskiej we Wrocławiu.
Powiązany Artykuł

Stan wojenny - serwis specjalny
Sąd zaznaczył, że w razie znaczącego pogorszenia się stanu zdrowia mężczyzny będzie mógł leczyć się na wolności. Musi także przebywać w więzieniu wyposażonym w oddział szpitalny.
Stan wojenny
13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny.
REKLAMA
(Film - Warszawiacy wspominają stan wojenny. Źródło: TVP INFO)
Władze komunistyczne jeszcze przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i Solidarności. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów. Operacja była przygotowywana od wielu miesięcy. Kontrolował je radziecki dowódca wojskowy Wiktor Kulikow.
W kierownictwie Solidarności zdawano sobie sprawę z gwałtownego wzrostu napięcia. Historycy oceniają, że liczono jednak, iż do konfrontacji może dojść dopiero po przyjęciu przez Sejm rządowej ustawy "O nadzwyczajnych środkach działania w interesie ochrony obywateli i państwa".
Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego została zaakceptowana 5 grudnia 1981 przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał swobodę co do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Wiktorem Kulikowem gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach.
REKLAMA
Pacyfikacja strajków
Dzień po ogłoszeniu stanu wojennego rozpoczęły się strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowały huty, w tym największa w kraju "Katowice" oraz im. Lenina, większość kopalń, porty, stocznie w Trójmieście i Szczecinie, największe fabryki, takie jak: WSK w Świdniku, Dolmel i PaFaWag we Wrocławiu, "Ursus" czy Zakłady Przemysłu Odzieżowego im. Juliana Marchlewskiego w Łodzi. Strajkowano w sumie w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe), na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw.
(Film - 35 lat temu Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny w Polsce [grudzień 2016]. Źródło: TVP INFO)
W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej. Zginęło 9 górników. 23 grudnia przy wsparciu czołgów i desantu ze śmigłowców udało się stłumić strajk w Hucie "Katowice". Najdłużej trwały strajki w kopalniach "Ziemowit" (do 24 grudnia) i "Piast" (do 28 grudnia), w których zdecydowano się prowadzić protest pod ziemią.
Przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego wystąpiły Stany Zjednoczone. 23 grudnia 1981 prezydent USA Ronald Reagan ogłosił sankcje ekonomiczne wobec PRL, a kilka dni później podał do wiadomości, iż obejmą one także Związek Sowiecki, który ponosił "poważną i bezpośrednią odpowiedzialność za represje w Polsce". W ciągu następnych tygodni do sankcji ekonomicznych przeciwko Polsce przyłączyły się inne kraje zachodnie.
REKLAMA
dcz
REKLAMA