Putin krytycznie o ataku na bazę lotniczą. "To agresja wobec suwerennego państwa"
Amerykański atak rakietowy na syryjską bazę lotniczą wyrządza znaczące szkody stosunkom rosyjsko-amerykańskim i stanowi przeszkodę w skutecznym przeciwdziałaniu terroryzmowi - oświadczył w piątek rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow.
2017-04-07, 08:30
Putin uważa atak na syryjską bazę za "agresję wobec suwerennego państwa i naruszenie norm prawa międzynarodowego" - oświadczył rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow Amerykański atak rakietowy na syryjską bazę lotniczą wyrządza znaczące szkody stosunkom rosyjsko-amerykańskim i stanowi przeszkodę w skutecznym przeciwdziałaniu terroryzmowi
Przewodniczący Komisji do spraw Obrony i Bezpieczeństwa Rady Federacji Rosji Wiktor Ozierow poinformował, że Rosja w związku z tą sprawą wzywa do pilnego spotkania członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polityk dodał, że amerykański atak można uznać za akt agresji przeciwko krajowi należącemu do ONZ.
W nocy USA wystrzeliły na Syrię około sześćdziesięciu rakiet Tomahawk. To odwet za użycie przez siły rządowe broni chemicznej w prowincji Idlib, gdzie zginęło ponad 80 osób. Pociski spadły na bazę lotniczą Shayrat. Decyzję o ataku podjął prezydent Donald Trump.
REKLAMA
Podczas krótkiego wystąpienia w swoim ośrodku Mar-a-Lago na Florydzie Donald Trump oświadczył, że nie można tolerować ataków na bezbronnych cywilów. "Dla wielu była to powolna i brutalna śmierć. Nawet śliczne niemowlęta zostały zamordowane w tym barbarzyńskim ataku" - mówił prezydent USA, dodając, że nie ma wątpliwości, iż atak został przeprowadzony przez syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada.
koz
REKLAMA