Sprawdź, czy jesteś "Henrykiem"? To nowa grupa społeczna
Sytuują się między generacją Y a Millenialsami. Mają od 25 do 45 lat i dobrze zarabiają, ale bogaci jeszcze nie są. Na Zachodzie określani jako HENRY, czyli High Earners Not Reach Yet .
2017-04-10, 13:02
Posłuchaj
W Polsce - jako swojscy Henrykowie, bo też taką grupę można wyodrębnić - co pokazały badania Instytutu GfK Polonia i agencji Clue PR.
Na potrzeby badania założono, że pokolenie Henryków w Polsce to osoby, które zarabiają minimum 3000 zł netto, ale jednocześnie nie są na tyle zamożne, że stać je praktycznie na wszystko.
- Przyjrzałyśmy się osobom, które zarabiają powyżej progu 3000 zł netto. Są to osoby, które oszczędzają i wydają pieniądze, nie mają wielkich oszczędności. Wydają ponieważ taki mają styl życia - mówi jedna z autorek raportu, Marta Bierca z firmy GfK Polonia.
Duża pewność siebie
Nasi respondenci to ludzie, zaprzyjaźnieni z teraźniejszością i dość ufnie spoglądający w przyszłość.
REKLAMA
- Dobrze poruszają się w technologiach, znają płatności mobilne. W przyszłość patrzą z dużą dozą pewności. Mają przekonanie, że jak sobie coś założą, to wtedy to realizują. Jest to różne od podejścia przeciętnego Polaka, który ma dużo obaw. Nasi respondenci bardzo cenią sobie swój status quo, również finansowy. Nie dlatego, że kolekcjonują dobra na potęgę i mają milion złotych zegarków, tylko dlatego, że to im daje poczucie bezpieczeństwa i poczucie, że dobrze się realizują w życiu zarówno zawodowym jak i prywatnym - wyjaśnia Alina Wysocka-Świtała z Clue PR.
Lubią oszczędzać i wydawać
Także produkty bankowe, finansowe nie są dla Henryków czymś obcym albo wrogim.
- Oni mają kredyty mieszkaniowe częściej niż przeciętny Polak. Uważają, że pieniądze są zarówno do oszczędzania, jak i do wydawania. Ich zdaniem gadżety technologiczne ułatwiają życie, więc bardzo interesują się nowymi technologiami - dodaje Marta Bierca.
Cenią sobie czas dla siebie
Akceptacja społeczna nie jest dla tej grupy HENRY najważniejsza - koncentrują się raczej na sobie, na swoich przeżyciach i wrażeniach - mówi Alina Wysocka-Świtała. Luksus w ich pojęciu to niekoniecznie piękne wnętrza.
REKLAMA
- Dla nich synonimem luksusu będzie spędzenie 3 miesięcy w tybetańskim klasztorze, albo gdzieś daleko od cywilizacji. Cenią sobie swój czas. Ich wartości nie są mierzalne. Nie interesuje ich aprobata społeczna - dodaje.
Grupa Henryków to w większości ludzie bardzo aktywni zawodowo, na ogół z wyższym wykształceniem, często na dobrych posadach lub prowadzące własną działalność gospodarczą. Autorki raportu zauważają, że ich decyzje zakupowe są istotne zarówno w obszarze technologii, jak i mody czy samochodów.
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA