Wawrzyniec Konarski
Politolog Wawrzyniec Konarski uważa, że za brak współpracy na linii prezydent - premier w dużej mierze odpowiadają ich współpracownicy.
2009-04-06, 08:55
Posłuchaj
Politolog Wawrzyniec Konarski uważa, że za brak współpracy na linii prezydent - premier w dużej mierze odpowiadają ich współpracownicy. Komentując incydent z instrukcjami rządu dla prezydenta w sprawie wyboru szefa NATO, profesor Uniwersytetu Warszawskiego podkreślił, że w kontaktach Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem górę biorą emocje. Według Wawrzyńca Konarskiego, obie strony pokazują, że nie są gotowe na jakikolwiek kompromis.
Gość Salonu Politycznego Trójki dodał, że konflikty na najwyższym szczeblu źle wpływają na wizerunek Polski na arenie międzynarodowej.
Według przedstawicieli rządu, Lech Kaczyński otrzymał instrukcję, która miała dotyczyć stanowiska prezydenta w czasie rozmów na szczycie o powołaniu nowego sekretarza generalnego NATO. Ministrowie twierdzą, że Lech Kaczyński nie dostosował się do niej i od razu poparł kandydaturę Andersa Fogha Rasmussena.
Według otoczenia prezydenta, nie było żadnej instrukcji, a Lech Kaczyński otrzymał od duńskiego premiera informacje, że jest on wspierany przez Donalda Tuska. Dlatego też polski prezydent poparł Duńczyka, a nie Radosława Sikorskiego .
REKLAMA
Profesor Konarski zaznaczył w Radiowej Trójce, że szef polskiej dyplomacji nigdy jasno nie zadeklarował chęci kandydowania na stanowisko sekretarza generalnego Sojuszu.
W ocenie eksperta, wybór Andersa Fogha Rasmussena na szefa NATO wskazuje, że decydujące słowo w Sojuszu mają Stany Zjednoczone.
REKLAMA