Schetyna zaskoczył swoimi deklaracjami własnych posłów? "O ich treści dowiedziałem się z mediów"

Środowymi deklaracjami ws. uchodźców czy wieku emerytalnego Grzegorz Schetyna zaskoczył nie tylko sympatyków PO, ale nawet członków własnej partii. - Nikt nie konsultował z nami tych odpowiedzi. O ich treści dowiedziałem się dopiero z mediów - mówi portalowi PolskieRadio.pl poseł Platformy pragnący zachować anonimowość.

2017-05-12, 18:05

Schetyna zaskoczył swoimi deklaracjami własnych posłów? "O ich treści dowiedziałem się z mediów"
Grzegorz Schetyna. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

Jak informują nasze źródła wewnątrz PO decyzja w sprawie treści odpowiedzi na pytania PiS zapadła w wąskim gronie, na szczeblu władz partii. - Nie było formalnego spotkania zarządu, ale przewodniczący konsultował się z poszczególnymi członkami – zdradza nam znany polityk Platformy. Na temat deklaracji nie dyskutowano natomiast na forum klubu. Oznacza to, że zwykli posłowie PO zostali postawieni przed faktem dokonanym, co nie spodobało się niektórym z nich. To dlatego część polityków Platformy tuż po wygłoszeniu deklaracji ws. uchodźców czy wieku emerytalnego nie chciała udzielać komentarzy.

- Nie znam tych deklaracji. Nie będę komentował czegoś, o czym nie słyszałem – tłumaczył Michał Szczerba z PO. Komentować sprawy nie chciała również jego klubowa koleżanka Joanna Mucha. – Bardzo dziękuję, ale nie wypowiem się – powiedziała portalowi Polskiego Radia. Do władz partii po opinię odsyłali również inni szeregowi posłowie PO.

- Na forum klubu odbyła się szeroka dyskusja na temat wspomnianych deklaracji, ale doszło do niej dopiero po ich publicznym ogłoszeniu - tłumaczy portalowi PolskieRadio.pl szeregowy poseł PO, który prganie zachować anonimowość. Nasz rozmówca chwali jednak stanowisko partii przedstawione przez Schetynę. – Jego wypowiedź na temat uchodźców miała wytrącić broń z ręki PiS-u. Uchodźcy są dziś jednym z głównych narzędzi przy pomocy, których partia ta stara się straszyć Polaków i wygrać kolejne wybory. Postawienie sprawy w sposób, jaki uczynił to Schetyna jest wytrąceniem tej broni i otwarciem normalnej debaty – przekonuje polityk. I dodaje, że to samo dotyczy kwestii wieku emerytalnego oraz programu 500+.

Nie wszyscy w PO są jednak entuzjastycznie nastawieni do strategii obranej przez Schetynę. - Nie chcę tego oceniać. Czas pokaże czy wygłoszenie tych deklaracji było słuszne, po owocach poznamy – komentuje inny, szeregowy poseł Platformy. Wielu parlamentarzystów PO unika dyskusji na temat, zwłaszcza ci, którzy jeszcze niedawno wzywali do przyjmowania uchodźców lub krytykowali PiS za obniżenie wieku emerytalnego.

REKLAMA

Ich postawą nie jest zaskoczona dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. – Schetyna postawił ich w bardzo niezręcznej sytuacji. Parę osób przeciera oczy ze zdumienia, bo trzeba wycofać się z tego, co jeszcze niedawno się mówiło – tłumaczy politolog Uniwersytetu Warszawskiego. W jej ocenie przewodniczący powinien poinformować o swoich planach szersze grono.

- Nie jest problemem to, że Schetyna wygłosił jakieś opinie, bo jest szefem partii i ma takie prawo. Błędem było to, że nie uzgodnił tych deklaracji ze swoimi kolegami, którzy muszą teraz wycofywać się z poglądów, które publicznie głosili - mówi rozmówczyni portalu Polskiego Radia. I to właśnie mogą mieć za złe Schetynie niektórzy posłowie PO.

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej