Handel ludźmi. "Każdy może zostać ofiarą"
Według europejskich zestawień Polska w ubiegłym roku zajmowała piąte miejsce, jako kraj pochodzenia pokrzywdzonych w handlu ludźmi. Polska jest zarówno krajem pochodzenia ofiar, które trafiają do krajów Europy Zachodniej, miejscem wykorzystywania ofiar z Europy Wschodniej i Azji, oraz krajem tranzytowym dla handlarzy. O handlu ludźmi mówiła w audycji Kulisy Spraw Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka prasowa komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji.
2017-05-17, 20:09
Posłuchaj
Handel ludźmi, prowadzony najczęściej przez zorganizowane grupy przestępcze, generuje rocznie obrót rzędu 32 mld USD. Międzynarodowe organizacje szacują, że ofiar handlu ludźmi związanych z Polską jako krajem pochodzenia, przeznaczenia i tranzytu może być nawet 15 tys. rocznie. Jak podkreślała Agnieszka Hamelusz, handel ludźmi jest trudny do rozpracowania i udowodnienia.
- Ofiary z różnych powodów często nie chcą współpracować z policją. Najczęściej obawiają się o własne życie. Każdy może zostać o ofiarą handlu ludźmi, najbardziej narażone są młode kobiety z małych miast, które mają mniejsze szanse na znalezienie pracy. Trudno jest się wycofać, jeśli się już wejdzie w ten proceder. Organizacje przestępcze rzadko godzą się wypuścić taką osobę, jeśli przynosi im zyski – powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Według rzeczniczki CBŚP organizatorzy handlu ludźmi w Polsce mogą zarobić nawet do 400 tysięcy złotych miesięcznie. – To kwota, którą organizator zarabia po odliczeniu osób, które dla niego pracują, czyli werbowników, taksówkarzy, barmanów. W tej chwili grupy przestępcze zajmują się wieloma aspektami, nie ma już wąskich specjalizacji. Istotna jest współpraca międzynarodowa, ponieważ przestępcy działają w całej Europie – powiedziała Agnieszka Hamelusz.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Rafał Dudkiewicz.
Polskie Radio 24/kk
______________________
Data emisji: 17.05.2017
Godzina emisji: 19:09
REKLAMA