Rosja 2018: Rumuni pałają żądzą rewanżu. "Musimy mieć mecz pod kontrolą"
"Rumuni pałają żądzą rehabilitacji, dlatego oczekujemy bardzo zdeterminowanego rywala" - powiedział szef sztabu informacji piłkarskiej reprezentacji Polski Hubert Małowiejski. W sobotę mecz z Rumunią na PGE Narodowym w Warszawie w eliminacjach mistrzostw świata.
2017-06-07, 15:42
Posłuchaj
Karol Linetty, który na co dzień gra w Sampdorii Genua, spodziewa się podobnego meczu jak w stolicy Rumunii (IAR)
Dodaj do playlisty
Jesienią ubiegłego roku biało-czerwoni wygrali w Bukareszcie 3:0, a na półmetku rozgrywek zdecydowanie prowadzą w grupie E. Polacy zgromadzili 13 punktów i o sześć wyprzedzają Czarnogórę i Danię. Rumunia, podobnie jak Armenia, traci aż siedem "oczek" do lidera.
- Jak do każdego meczu jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, mamy swój plan i - jak zawsze - przede wszystkim patrzymy na siebie. Jeden z punktów naszej strategii dotyczy znajomości przeciwnika, lecz także tradycyjnie nie chciałbym wchodzić w szczegóły. Takie rzeczy przed spotkaniem zostają w szatni. Jeśli ktoś spojrzy na suchy wynik z pierwszego bezpośredniego meczu, pomyśli, że to było łatwe spotkanie. Tymczasem wcale tak nie było - stwierdził Małowiejski na środowej konferencji prasowej.
W rumuńskiej stolicy bramki strzelili Kamil Grosicki (11) i Robert Lewandowski (83, 90+1-karny).
- Do 82.-83. minuty to był wyrównany mecz, a dopiero zdobycie drugiego gola sprawiło, że potyczka została niejako zamknięta. Takiej trudnej przeprawy możemy spodziewać się również w sobotę. Oczekujemy zespołu Rumunii bardzo zdeterminowanego, pałającego żądzą rehabilitacji za 0:3 - dodał analityk polskiej kadry.
REKLAMA
Źródło: x-news
W obecnej reprezentacji Rumunii nie ma gwiazd, jak za czasów gry Gheorghe Hagiego, ale zdaniem Małowiejskiego to nadal "solidna i niewygodna drużyna".
- Krytykuje się ten zespół, a tymczasem w tym cyklu eliminacji Rumunia została pokonana jedynie przez Polskę. Na pewno w Warszawie będą chcieli poprawić swoje miejsce w tabeli. To finaliści Euro, którzy w swych szeregach mają piłkarzy z Fiorentiny, Napoli, Betisu Sewilla, Deportivo La Coruna, Anderlechtu... Przypadkowi zawodnicy nie grają w takich klubach, choć też nasi rywale nie mają gwiazdy pierwszej wielkości, jak w ekipach Danii i Armenii - ocenił współpracownik selekcjonera Adama Nawałki.
Małowiejski kilka razy podkreślał, że najważniejsze, aby Polacy skupili się na swojej grze.
REKLAMA
- Wiedza o rywalu jest wiedzą uzupełniającą. Chodzi o to, abyśmy mieli mecz pod kontrolą, identycznie co w Bukareszcie - podkreślił.
W poprzednim spotkaniu z Rumunami na boisku do 70. minuty był Karol Linetty, a zastąpił go Krzysztof Mączyński.
- Rumuni grali bardzo agresywnie, ale my potrafiliśmy się przeciwstawić takiemu stylowi. Zwyciężyliśmy i szykujemy się na kolejny mecz, który może wyglądać podobnie. Musimy skupić się na sobie i wygrać - dodał pomocnik Sampdorii Genua.
W tym roku w el. MŚ Polacy pokonali w Podgoricy Czarnogórę 2:1, a Linetty przebywał na boisku do 78. minuty. Jego miejsce, przy stanie 1:1, zajął napastnik Łukasz Teodorczyk. Cztery minuty później gola na wagę trzech punktów zdobył Łukasz Piszczek.
REKLAMA
- Wiem, że ocieram się o pierwszą jedenastkę, rozegrałem ostatnio dwa spotkania w podstawowym składzie. Jest jeszcze parę treningów, by przekonać do siebie trenera i po raz kolejny wystąpić w reprezentacji - dodał Linetty. W tym cyklu el. MŚ 2018 z ławki rezerwowych wchodził w potyczkach z Danią (3:2) i Kazachstanem (2:2).
Były zawodnik Lecha Poznań po meczu w Warszawie uda się do ekipy Dorny. W MME Polacy zmierzą się w grupie A kolejno: ze Słowacją (16 czerwca w Lublinie), Szwecją (19 czerwca, Lublin) i Anglią (22 czerwca, Kielce).
Jedyny środowy trening polskich piłkarzy zaplanowany jest na godz. 18 na stadionie Polonii Warszawa. Tylko przez 15 minut będzie otwarty dla mediów.
Źródło: x-news
REKLAMA
Mecz Polska - Rumunia odbędzie się w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie, początek o 20:45. Na relację ze spotkania zapraszamy do radiowej Jedynki. Na stanowisku komentatorskim na PGE Narodowym zasiądzie Andrzej Janisz.
ps
REKLAMA