Marszałek Sejmu prosi TK o rozstrzygnięcie sporu ws. prawa łaski. Ekspert: Trybunał może nie przyjąć sprawy
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między prezydentem, a Sądem Najwyższym. - To dobra metoda, aby rozstrzygnąć wątpliwości – ocenie senator PiS Jan Maria Jackowski.
2017-06-08, 19:57
We wniosku skierowanym do TK Marszałek Sejmu pyta, jaki charakter ma opisana w konstytucji kompetencja prezydenta do stosowania prawa łaski. Konkretnie chodzi o artykuł 139 ustawy zasadniczej. Głosi on, że „Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu". Marszałek Sejmu prosi TK, aby rozstrzygnął on, czy wspomniana prerogatywa jest uprawnienie, które głowa państwa wykonuje osobiście i bez ingerencji innych podmiotów, czy też przy ich pomocy, a jeśli tak, to kto uczestniczy w jej wykonaniu i czy jest to Sąd Najwyższy.
Jednocześnie Kuchciński chce, aby TK wypowiedział się, czy SN może dokonywać wiążącej interpretacji Konstytucji w związku z wykonywaniem przez Prezydenta prerogatywy o akcie łaski oraz decydować, czy został on skutecznie wykonany.
Inicjatywę Marszałka Sejmu chwalą politycy Prawa i Sprawiedliwości. – Uchwała Sądu Najwyższe wzbudziła liczne kontrowersje. Myślę, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego jest dobrą metodą, żeby organ właściwy, czyli TK zajął stanowisko i tym samym rozstrzygnął pojawiającej się wątpliwości – ocenia senator PiS Jan Maria Jackowski.
Ekspert: nie wiem czy TK jest właściwym organem
REKLAMA
Nieco inaczej widzi sprawę mecenas Adam Tomczyński. - Nie jestem przekonany czy TK przyjmie tę sprawę do rozpoznania. Przepis konstytucyjny nie jest w tej kwestii jasny. Dlatego nie wiem, czy TK jest właściwym organem do rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego między Prezydentem, a Sądem Najwyższym - ocenia wieloletni sędzia. I dodaje. – Jeśli uzna, że jest władny, to jego orzeczenie powinno jednoznacznie zamknąć sprawę z prawnego punktu widzenia, ale nie politycznego – tłumaczy Tomczyński. Ekspert spodziewa się, że orzeczenie TK wywoła kolejną lawinę komentarzy.
- Zaraz się okaże, że Sąd Najwyższy stwierdzi, że to on jest od interpretacji przepisów. Spodziewam się również głosów podważających skład Trybunału Konstytucyjnego – komentuje rozmówca portalu PolskiegoRadia.pl. Tomczyński ma również wątpliwości, czy w tym przypadku można mówić o sporze kompetencyjnym.
- Pan prezydent podjął decyzję na podstawie artykułu 139 i nikt nie ma prawa jej zmienić. Uchwała Sądu Najwyższego również nie może tego zrobić, bo sąd nie ma takich uprawnień, to jest kwestia proceduralna dotycząca postępowania sądowego. Istotna, ale czy można tutaj mówić o sporze konstytucyjnym? Nie jestem przekonany – komentuje znany mecenas. I podkreśla, że prezydent miał prawo zastosować prawo łaski w przypadku Mariusza Kamińskiego.
O tym, że orzeczenie TK nie zakończy sporu przekonany jest również Jan Maria Jackowski. - Nie zamknie dyskusji, ponieważ mamy do czynienia z ogromną polityzacją środowisk prawniczych, które wykraczają poza funkcję i rolę jaką sprawują. Jako prominentni przedstawiciele władzy sądowniczej, wkraczają oni na ścieżkę polityczną, co powoduje dodatkowe i niepotrzebne kontrowersje – uważa senator PiS-u.
REKLAMA
Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl
REKLAMA