Liga Światowa: komu udział, komu? Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej chce zabić ducha rywalizacji [KOMENTARZ]

Wszystko można powiedzieć o Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), ale nie to, że w jej poczynaniach można doszukać się przejrzystości. Teraz chce zmienić reguły gry w jej trakcie.

2017-06-20, 18:22

Liga Światowa: komu udział, komu? Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej chce zabić ducha rywalizacji [KOMENTARZ]
Fragment meczu Bułgaria - Polska w Lidze Światowej. Foto: FIVB

„Losowania” grup na dużych imprezach za pomocą osławionej „serpentyny”, liczne przywileje dla gospodarzy turniejów. Do tego kibice siatkówki zdążyli się już przyzwyczaić. Ale „majstrowanie” przy regulaminie rozgrywek już po fakcie? Coś tu jest „grubymi nićmi szyte”…

Jak donosi portal voleyplus.com, FIVB nosi się z zamiarem zmiany formatu rozgrywek Ligi Światowej. I nie byłoby w tym nic dziwnego, ale federacja ogłosiła to dopiero po zakończeniu fazy interkontynentalnej obecnej edycji.


Powiązany Artykuł

siatkówka Polska - Rosja 1200.jpg
Siatkarzy czeka kolejna rewolucja w Lidze Światowej?

Przypomnijmy, że obecnie LŚ rozgrywana jest w trzech dywizjach po 12 drużyn narodowych. Według regulaminu najgorsza drużyna pierwszej dywizji „elity” spada do dywizji drugiej „zaplecza”, a najlepsza drużyna turnieju finałowego tejże, uzyskuje awans wyżej (adekwatnie w przypadku spadku z drugiej i awansu z trzeciej dywizji).

I tu docieramy do sedna sprawy. Otóż dosyć niespodziewanie ostatnie miejsce w „elicie” zajęli wicemistrzowie olimpijscy Włosi. I nagle władzom światowej siatkówki zamarzyło się zmniejszenie liczby występujących w „Światówce” drużyn narodowych z 36 do 16, tłumacząc to chęcią zwiększenia „elitarności” rozgrywek.

REKLAMA

W nowej Lidze Światowej 11 spośród 16 drużyn ma pochodzić z „elity”. „To logiczne, przecież Włosi spadli, to zostaje jedenaście” - pomyśli pewnie niejeden kibic. Otóż nic bardziej mylnego. W przyszłym sezonie miejsca ma zabraknąć dla Belgii, która zajęła w „elicie” siódme miejsce, a jej kosztem w tych komercyjnych rozgrywkach ma pozostać Italia. Co najmniej „niesmaczne”.

Równi i "równiejsi"

Jasne, Włosi to pierwsi zwycięzcy tych rozgrywek, razem z Brazylią wystąpili w największej liczbie edycji, turniej finałowy organizowali już sześć razy, do tego są aktualnymi wicemistrzami olimpijskimi. Najwięcej trenerów pochodzi właśnie z Italii, a językiem „urzędowym” siatkówki jest włoski. Ale za zasługi to powinno się dawać pamiątkowe odznaczenia, a nie miejsce w gronie najlepszych. FIVB najwidoczniej woli zabić ducha rywalizacji.

Co więcej, to byłby już drugi taki jej „popis” w ostatnich latach. Dwa lata temu „elita” liczyła osiem drużyn, a ostatnie (spadkowe) miejsce zajęła Rosja. Co zrobiła FIVB? Powiększyła elitę do dwunastu zespołów.

To nie koniec „rewelacji”. W tegorocznym turnieju finałowym drugiej dywizji zagra Japonia, Australia, Holandia i Słowenia. Jeszcze niedawno wydawało się, że stawką będzie awans i możliwość gry z najlepszymi. Według projektu jednak tego zaszczytu mają dostąpić Australia, Japonia, Chiny i Korea Południowa. Holendrom i Słoweńcom składamy wyrazy współczucia.

REKLAMA

Szesnastą drużyną mają być Niemcy, którzy w tym roku grali w trzeciej dywizji. I przecież to nieistotne, że na parkiecie najlepsi okazali się Estończycy…

Jeśli ktoś śledził uważnie tegoroczne rozgrywki, a po reformie FIVB zobaczy jakie drużyny będą uczestniczyły w przyszłorocznej edycji Ligi Światowej to, cytując klasyka, zapyta pewnie: kto je losował?

Bartosz Orłowski, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej