"Daily Telegraph" ujawnił koszty działalności biurowej posłów

W osiemnastym dniu publikacji ukrytych kosztów demokracji Daily Telegraph frapuje brytyjską opinię publiczną rewelacjami na temat wydatków posłów na ich biura.

2009-05-25, 15:32

"Daily Telegraph" ujawnił koszty działalności biurowej posłów

Daily Telegraph dokonuje kolejnej odsłony skandalu w brytyjskim parlamencie. Dziennik ujawnia koszty działalności biurowej posłów.

W osiemnastym dniu publikacji ukrytych kosztów demokracji Daily Telegraph frapuje brytyjską opinię publiczną rewelacjami na temat wydatków posłów na ich biura. Posłowie urządzali je sobie z dbałością o najdrobniejsze szczegóły - otrzymywali zwroty nawet za taki sprzęt biurowy jak kosiarki do trawy i magnesy na lodówki. Jeden z posłów zrefundował sobie wydatki na "biuro" odległe o 500 kilometrów od okręgu wyborczego.

Wyżej w hierarchii, wydatki bywały jeszcze bardziej ekstrawaganckie. Troje brytyjskich ministrów dostało zwroty za prywatne lekcje zachowania przed kamerą. Ośmioro za zakup cyfrowych aparatów fotograficznych. Dziewięcioro, plus kilkunastu wiceministrów, za pieniądze podatnika wynajmowało księgowych do wypełniania swoich PIT-ów, co normalni śmiertelnicy pokrywają z własnej kieszeni. Wśród wymagających pomocy byli sam minister finansów - Alistair Darling i minister budownictwa Hazel Blears, która mimo wynajęcia i opłacenia fachowca zapomniała zapłacić 13 tysięcy funtów podatku za sprzedaż nieruchomości.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej