Drużynowy Puchar Świata na żużlu. "Nie będzie słabych przeciwników"
W sobotę w Lesznie odbędzie się finał żużlowego drużynowego Pucharu Świata. O zwycięstwo powalczą Polacy, Szwedzi, Brytyjczycy i jedna z czterech reprezentacji (Australia, USA, Rosja, Łotwa), która zwycięży w piątkowym barażu. O szansach Biało-Czerwonych na złoto mówił w audycji Magazyn Sportowy Tomasz Dryła, komentator sportowy.
2017-07-06, 20:30
Posłuchaj
Gość podkreślał, że w żużlu wszystko może się wydarzyć. – Pomijając całą nieprzewidywalność tej dyscypliny, widowiskowość, zmienność, mamy jeszcze kontuzje i musielibyśmy się cofnąć niedaleko, by zobaczyć, jak pierwszy start danego zawodnika może odmienić układ turnieju. Życzę wszystkim, by było cało i zdrowo, ale różne rzeczy się zdarzają. W żużlu jest tyle czynników, że muszę powiedzieć, że nic nie jest przesądzone, trzeba pokazać i wyłożyć na tor wszystko, by spełnić oczekiwania kibiców – mówił.
Tomasz Dryła przypomniał, że po raz pierwszy w historii mamy „dream team”, drużynę skompletowaną wyłącznie z zawodników, którzy startują w danym sezonie w cyklu Grand Prix. Dodał jednak, że to nic nie znaczy, bo nie będzie słabych przeciwników. – Jestem ciekawy, jak pojadą Brytyjczycy, którzy wygrali u siebie na specyficznym torze. Przed nimi poważny test. Natomiast Szwedzi, którzy znają polskie tory, czy ekipa z turnieju barażowego, może być poważnym zagrożeniem dla Polaków. Będzie się z kim ścigać i nie tylko odporność psychiczna będzie potrzebna do tego, by zaklepać sobie złoto – zaznaczył.
Finał DPŚ rozegrany zostanie w sobotę Lesznie o godz. 19. Dzień wcześniej o tej samej porze rozegrany zostanie turniej barażowy.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Adam Małecki.
Polskie Radio 24/ip
_____________________
Więcej Sportu w Polskim Radiu 24
REKLAMA
Data emisji: 06.07.2017
Godzina emisji: 20:06
Polecane
REKLAMA