Melania Trump: ludzie powinni być w stanie żyć swoim życiem bez strachu
- Wszyscy ludzie powinni być w stanie żyć swoim życiem bez strachu, niezależnie od tego, w jakim kraju żyją - powiedziała w czwartek na placu Krasińskich w Warszawie pierwsza dama Stanów Zjednoczonych.
2017-07-06, 15:31
Prezydenta USA Donalda Trumpa, jego żonę Melanię Trump oraz prezydenta Andrzeja Dudę i pierwszą damę Agatę Kornhauser-Dudę na placu Krasińskich przywitał wiwatujący tłum, który skandował "Donald Trump" i "Andrzej Duda".
Następnie obie pary prezydenckie złożyły kwiaty pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego.
Do mikrofonu podeszła pierwsza dama Stanów Zjednoczonych. W swoim przemówieniu podziękowała polskiej parze prezydenckiej za przyjęcie i gościnność.
Jak wskazała, w czwartek miała szansę odwiedzić wraz z Agatą Kornhauser-Dudą Centrum Nauki Kopernik, które określiła jako miejsce ciekawe i skłaniające do rozmyślań.
Podkreśliła, że prezydencja jej męża koncentruje się na kwestiach bezpieczeństwa i zapewnieniu dobrobytu obywatelom Stanów Zjednoczonych.
REKLAMA
- Myślę, jak wszyscy możemy się zgodzić, że ludzie powinni być w stanie żyć swoim życiem bez strachu, niezależnie od tego, w jakim kraju żyją. Tego właśnie chce [mój mąż] dla nas wszystkich na całym świecie - powiedziała.
- Dziękuję za to ciepłe przyjęcie w waszym wyjątkowym kraju, za waszą dobroć i gościnność, które nie zostaną zapomniane - dodała.
Po wygłoszeniu krótkiego przemówienia pierwsza dama zapowiedziała wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa.
x-news.pl, TVN24
***
Wystąpienie na placu Krasińskich to był ostatni punkt wizyty amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa w Polsce.
REKLAMA
Para prezydencka USA przyleciała do Warszawy w środę wieczorem. Oficjalną część wizyty Trump rozpoczął po godz. 9 w czwartek od rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą na Zamku Królewskim.
Po godz. 11.30 wygłosił przemówienie podczas spotkania z liderami państw Trójmorza. Ostatnim, a zarazem kluczowym, punktem wizyty było wystąpienie amerykańskiego prezydenta na placu Krasińskich o godz. 13.
Po godz. 14 amerykańska para prezydencka wyleciała do Hamburga w Niemczech, gdzie spotka się ze światowymi przywódcami na szczycie G20.
kk
REKLAMA
REKLAMA