Opozycja znów zablokuje Sejm? "Wszystko jest możliwe"

Wczoraj protesty uliczne przed Sejmem i Sądem Najwyższym, dziś konsultacje z udziałem ekspertów w dziedzinie prawa. W ten sposób opozycja wyraża swój sprzeciw wobec reformy wymiaru sprawiedliwości. Jej liderzy deklarują, że zrobią wszystko, aby zablokować zmiany wprowadzane przez PiS. W jaki sposób?

2017-07-17, 20:09

Opozycja znów zablokuje Sejm? "Wszystko jest możliwe"
Sejm. Foto: DeZet/shutterstock.com/cc

- Nie będziemy powszechnie ogłaszać wszystkich naszych działań, jakie zamierzamy podejmować w parlamencie, ponieważ nie zamierzamy uprzedzać PiS - powiedziała portalowi Polskiego Radia szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Politycy partii Ryszarda Petru tłumaczą, że chcą zaskoczyć rządzących i tym samym przeszkodzić w pracach nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Wody w usta w rozmowach na ten temat nabierają również posłowie PO.

Z naszych informacji wynika, że możliwe są różne scenariusze. W grę wchodzi również wariant blokowania posiedzenia Sejmu, zarówno na sali plenarnej, jak i w sali kolumnowej. - Tak naprawdę wszystko jest możliwe. Nie możemy dopuścić do przyjęcia tej ustawy - mówi portalowi Polskiego Radia Sławomir Neumann. Szefostwo Platformy miało poprosić polityków tej partii, aby odłożyli plany urlopowe na później, bo w lipcu i na początku sierpnia mogą być potrzebni w Warszawie.

Opozycja zamierza również wpłynąć na zmianę przepisów proponowanych przez PiS w sposób zgodny z regulaminem Sejmu. – Na pewno zgłosimy poprawki do projektu. Nie chcę na razie zdradzać czego będą one dotyczyć – mówi Lubnauer. I dodaje, że i w tym przypadku chodzi o to, aby zaskoczyć PiS.

Także PSL nie chce zdradzać, czym opozycja planuje zaskoczyć rządzących w ramach wspólnych działań. Ludowcy przypominają jednak o własnej inicjatywie. Partia zbiera podpisy pod petycją do prezydenta o zawetowanie ustaw wprowadzających zmiany w sądownictwie. – W Sejmie i Senacie PiS ma większość i może przeforsować każdą ustawę. Nie wiem czy jest sens ganiać się z nimi po salach, od plenarnej do kolumnowej. Dlatego my proponujemy działania, które mogą rzeczywiście zatrzymać złą zmianę w polskim sądownictwie. Dziś może uczynić to już tylko prezydent Andrzej Duda. Chcemy zrobić wszystko, aby przekonać go do zawetowania zmian w polskim sądownictwie – powiedział portalowi Polskiego Radia szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

REKLAMA

Ludowcy apelują do polityków innych opcji opozycyjnych, aby przyłączyli się do ich inicjatywy. PO i Nowoczesna na razie tego nie zrobiły. Obie partią wzywają prezydenta zawetowania zmian poprzez media i straszą Trybunałem Stanu, jeśli zdecyduje się podpisać ustawy o KRS i ustroju sądów powszechnych. Jednocześnie partie planują działania mające na celu zablokowanie lub przynajmniej spowolenieni prac nad ustawę o Sądzie Najwyższym. Pierwsze czytanie projektu ma odbyć się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, ale na stronie internetowej izby niższej wciąż nie ma harmonogramu prac.

Nowelizacja ustawy o SN jest kolejnym etapem reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości przeprowadzanej przez PiS. Projekt zakłada utworzenie trzech izb w miejsce obecnych czterech. Politycy partii rządzącej tłumaczą, że powinno to usprawnić działanie SN. Jednocześnie zmodyfikowany ma zostać sposób wyboru sędziów Sądu Najwyższego, a obecnie będą mogli zostać przeniesieni w stan spoczynku. Opozycja uważa, że zaproponowane zmiany są niezgodne z Konstytucją, z kolei PiS przypomina, że ustawa zasadnicza pozwala regulować ustrój sądów poprzez zmianę ustawy o SN.

- Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej