Izraelska artystka ukradła przedmioty z Auschwitz-Birkenau. Użyła ich w swojej pracy
Muzeum Auschwitz-Birkenau złożyło zawiadomienie do prokuratury w sprawie kradzieży eksponatów przez izraelską artystkę. Studentka sztuki i wnuczka ocalałych z Holokaustu przyznała się, że ukradła z terenu Miejsca Pamięci kilka przedmiotów.
2017-07-20, 17:24
Skradziono między innymi szklanki, małe miseczki, metalowa śruba, garść ziemi, a nawet znak ostrzegający zwiedzających, aby nie kradli przedmiotów z terenu obozu. Przedmioty zostały użyte przez kobietę do stworzenia projektu na zakończenie studiów w Jerozolimie.
Władze muzeum w stanowczym oświadczeniu skrytykowały jej działalność. - To co się stało jest bolesne i skandaliczne. Miejsce Pamięci jest terenem chronionym, który stanowi świadectwo tragedii Holokaustu i II Wojny Światowej i ma być świadectwem dla następnych pokoleń. Trudno sobie wyobrazić, że kradzież może być w jakikolwiek sposób uzasadniona, nawet poprzez sztukę. To może być rozumiane tylko jako próba zdobycia rozgłosu - mówi Bartosz Bartyzel - rzecznik państwowego Muzeum Auschwitz.
W jednej z izraelskich gazet dziewczyna tłumaczyła, że zabierała eksponaty z obawy, że z biegiem czasu Holokaust "zamieni się w mit". Teraz prokuratura zbada czy użyte do jej pracy przedmioty są oryginalne. Muzeum o pomoc w wyjaśnieniu sprawy poprosiło tez Ambasadę Izraela w Polsce. Za kradzież mienia dużej wartości i o szczególnym znaczeniu dla kultury grozi do 10 lat więzienia.
pg
REKLAMA
REKLAMA