Jarosław Kaczyński o pozwie przeciwko Wałęsie: w końcu musiałem zareagować

Prezes PiS domaga się od Lecha Wałęsy, by przeprosił go m.in. za to, że ten zarzuca mu przyłożenie ręki do śmierci brata w katastrofie smoleńskiej oraz chorobę psychiczną. Wałęsa opublikował na swoim profilu na Facebooku pierwszą stronę pozwu, datowanego na 7 czerwca. Oświadczył też, że nie ma zamiaru przepraszać.

2017-07-27, 21:59

Jarosław Kaczyński o pozwie przeciwko Wałęsie: w końcu musiałem zareagować
Jarosław Kaczyński. Foto: pis.org.pl

- W końcu musiałem zareagować na nieustanne twierdzenia, że to ja doprowadziłem do śmierci mojego brata Lecha Kaczyńskiego, bo może ludzie w końcu zaczęliby w to wierzyć - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński tłumacząc pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko Lechowi Wałęsie.

- Nieustanne twierdzenia, że ja doprowadziłem do śmierci mojego brata, że ja namawiałem mojego brata do tego, żeby on lądował w sytuacji niebezpieczeństwa, to są rzeczy zupełnie już niedopuszczalne - powiedział w czwartek na antenie TV Trwam Kaczyński.

- Gdybym ja wiedział o tym, że jest jakieś niebezpieczeństwo i miał jakieś niebezpieczeństwo, to bym (...) błagał brata o to, żeby zrobił wszystko, żeby nie doszło do jakiejś tragedii - podkreślił lider PiS.

"

Jarosław Kaczyński Nieustanne twierdzenia, że ja doprowadziłem do śmierci mojego brata, że ja namawiałem mojego brata do tego, żeby on lądował w sytuacji niebezpieczeństwa, to są rzeczy zupełnie już niedopuszczalne

Jak dodał rozmawiał ze swoim bratem Lechem Kaczyńskim przez telefon satelitarny, ale - zaznaczył - do rozmowy doszło zanim na pokładzie dowiedziano się o mgle.

REKLAMA

- To było wiele minut przedtem, co było wielokrotnie mówione. Także za czasów poprzednich rządów komisje nam niechętne to przyznawały - zaznaczył polityk. Według niego rozmowa była krótka i dotyczyła stanu zdrowia matki jego i jego brata.

"

Jarosław Kaczyński W końcu mi się to znudziło, w końcu doszedłem do wniosku, że jednak muszę zareagować, bo może ludzie zaczną wierzyć w to, że jestem człowiekiem, który jakoś odpowiada za śmierć własnego brata, najbliższej osoby

- W końcu mi się to znudziło, w końcu doszedłem do wniosku, że jednak muszę zareagować, bo może ludzie zaczną wierzyć w to, że jestem człowiekiem, który jakoś odpowiada za śmierć własnego brata, najbliższej osoby. Tym bardziej, że czasem słyszę jakieś okrzyki w Sejmie ze strony tych, którzy przed niczym się nie cofną - powiedział.

- Z przykrością - bo nie zależy mi na żadnym procesie - ale musiałem ten proces wytoczyć - dodał Kaczyński.

Wałęsa na pytanie, czy przeprosi prezesa PiS, powiedział: "w żadnym wypadku".

ksem/

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej