Pamiątki i dokumenty z Powstania Warszawskiego w Archiwum Akt Nowych

Duży zbiór kart Powstańczej Poczty Polowej, oryginalne rysunki z powstania, fotografie, relacje i wspomnienia znajdujące się w zbiorach żołnierza AK i powstańca prof. Jerzego Świderskiego ps. Lubicz zostaną w środę oficjalnie przekazane do Archiwum Akt Nowych.

2017-08-01, 09:21

Pamiątki i dokumenty z Powstania Warszawskiego w Archiwum Akt Nowych
Powstaniec w ruinach Starego Miasta. Foto: Eugeniusz Haneman/Wikipedia/domena publiczna

- Kontakt z prof. Jerzy Świderskim nawiązaliśmy ok. 10 lat temu przy okazji współpracy ze środowiskiem "Gustaw" i "Harnaś", w którym profesor aktywnie działał. Jest on też autorem książki wydanej w 2004 r. pt. "Dziennik harcerza powstańca" opisującej jego powstańcze losy m.in. śmierć brata Bohdana, oficera Armii Krajowej. I pod wrażeniem jego odejścia myślę potoczyło się wiele wydarzeń z życia Świderskiego - opowiadał zastępca dyrektora ds. informacji naukowej, udostępniania i archiwów społecznych Archiwum Akt Nowych Mariusz Olczak.

W jego ocenie postać prof. Świderskiego to ciekawe połączenie zaangażowanego młodego powstańca z karierą naukową związaną z pracą w kardiologii. - To historia powstańcza młodego harcerza, który ukończył Harcerską Szkołę Powszechną Andrzeja i Olgi Małkowskich w Warszawie. We wrześniu 1939 r. jako bardzo młody chłopak włączył się do obrony przeciwlotniczej. Następnie już w konspiracji jako uczeń tajnych kompletów uczył się łączności, które to umiejętności wykorzystał w powstaniu warszawskim, gdzie był łącznikiem w Plutonie Łączników Kompanii Harcerskiej Batalionu "Gustaw" w Zgrupowaniu "Róg". Przeszedł cały szlak bojowy, został ranny, więc doświadczył tego czynu zbrojnego jako naprawdę kilkunastoletni chłopak - mówił.

Po wojnie był uczniem i harcerzem w Gimnazjum Batorego. - Przeszedł też więzienie, skazany na trzy lata i więziony na Mokotowie. Przeszedł więc te bardzo ciężkie chwile powojenne jako dwudziestoletni młody człowiek. Potem dostał się do Akademii Medycznej, jednak nie żegnając się z ruchem harcerskim, z którym był związany praktycznie do końca. Potem zaczął pracę na Akademii Medycznej, w 1984 r. uzyskał tytuł profesora nauk medycznych. Prof. Świderski był znaną postacią w świecie kardiologii dziecięcej. Spotkałem wiele osób, które dużo mu w tej mierze zawdzięczają. W Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie nadal pracują jego wychowankowie i uczniowie - relacjonował Olczak.

Jak podkreślił archiwum, które oficjalnie zostanie przekazane do Archiwum Akt Nowych w środę, ilustruje różne etapy losów zmarłego na początku tego roku prof. Świderskiego. - Są tam różnego rodzaju dokumenty osobiste pokazujące jego rolę. Jest bardzo duży zbiór kart Powstańczej Poczty Polowej, niezwykle cenny, bo to kilkadziesiąt oryginalnych kart z okresu zrywu. Wśród przekazywanych materiałów są także cenne oryginalne rysunki z powstania - powiedział zastępca dyrektora.

Do Archiwum Akt Nowych trafią także różnego rodzaju dokumenty dotyczące harcerstwa, fotografie zarówno rodzinne, jak i z okresu powstania, przygotowane - jak zaznacza Olczak - w bardzo ciekawym albumie z lat 60. - Wreszcie szereg relacji i wspomnień dotyczących Batalionu "Gustaw", a także zdjęcia z ekshumacji powojennych. To bardzo ciekawe archiwum rodzinne, prowadzone ręką naukowca. Bo jako naukowiec potrafił prof. Świderski zwrócić uwagę zarówno na elementy najciekawsze, jak i te bardziej "powszednie" - mówił.

- Na pewno będzie to kolejny z takich podstawowych, przechowywanych w naszym archiwum zbiorów dotyczących opisu powstania warszawskiego i harcerstwa. To zbiór, który na pewno będzie wykorzystywany pod kątem ikonograficznym. I uzupełni naszą wiedzę o Harcerskiej Poczcie Polowej. Planujemy zaprezentować najciekawsze materiały na naszej stronie internetowej. A z czasem oczywiście zbiór zostanie odpowiednio zakonserwowany i udostępniony w naszej pracowni naukowej, będzie też na pewno w całości zdigitalizowany - podkreślił Olczak.

Archiwum prof. Jerzego Świderskiego przekazać ma jego żona Barbara Levittoux.

Powstanie Warszawskie 
pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej