"Bulterierka Prezesa". Tomasz Lis musi przeprosić Krystynę Pawłowicz
W kwietniu 2016 r. w Newsweek Polska ukazał się tekst "Bulterierka Prezesa". Posłanka PiS nazwana w nim została m.in. "psem gończym" Jarosława Kaczyńskiego.
2017-08-01, 16:04
Wyrok w tej sprawie zapadł zaocznie, w połowie czerwca. Jak poinformowała PAP sekcja prasowa warszawskiego Sądu Okręgowego już się uprawomocnił. Sąd w wyroku zobowiązał Tomasz Lisa do opublikowania na stronie Newsweek Polska oświadczenia z przeprosinami i z wyrażeniem głębokiego ubolewania "z powodu bezpodstawnego naruszenia dóbr osobistych" posłanki oraz "wprowadzenia czytelników w błąd".
Zasądził też od naczelnego tygodnika 40 tys. zł. zadośćuczynienia na rzecz Pawłowicz.
Chodzi o tekst, który ukazał się w Newsweeku 18 kwietnia 2016 r. Pawłowicz została w nim przedstawiona jako "bezgranicznie wpatrzona" w prezesa PiS. - Jest psem gończym Kaczyńskiego. On ją spuszcza z łańcucha, ona warczy, szczeka i gryzie. Potem prezes mówi "siad", "do budy". A ona kładzie po sobie uszy i wykonuje polecenia - napisano w tekście.
W artykule nawiązano też do prywatnych relacji posłanki z młodzieńczych lat.
REKLAMA
Pawłowicz tuż po tej publikacji mówiła w rozmowie z "Super Expressem": "Już w przeszłości Newsweek w ramach uprawianego przemysłu pogardy poświęcał mi swoją kłamliwą uwagę. Ukazywały się na mój temat paszkwile, ale wtedy wszyscy mi mówili, żeby sprawą się nie zajmować, zgodnie z powiedzeniem, żeby g. nie ruszać. Ale kiedy ostatnio napisano mój obelżywy życiorys, przyprawiono mi gębę, przyrównano do zwierząt, postanowiłam zareagować".
Dodała, że w tekście są zamieszczone "kłamliwe historie" i "zmyślone fragmenty dotyczące jej osobistych spraw".
aj
REKLAMA