Formuła 1: Robert Kubica pomknął po Hungaroringu i zaskoczył wszystkich

Robert Kubica potwierdził, że w Formule 1 mało jest tak utalentowanych kierowców. Polak wykręcił czwarty czas dnia podczas testów na węgierskim Hungaroringu. Czy zapewni mu to przepustkę do F1?

2017-08-02, 18:27

Formuła 1: Robert Kubica pomknął po Hungaroringu i zaskoczył wszystkich

W zespole Renault F1 Team żartują, że nawet garaż francuskiej ekipy na torze Hungaroring jest podniecony na myśl o tym jak będą wyglądały najbliższe godziny z Robertem Kubicą. Możemy tylko przypuszczać, jak ważny to dzień nie tylko dla kierowcy z Krakowa, ale też kibiców, którzy od rana szturmują trybuny ustawione na prostej start-meta.

O Polaku nie zapominają też kibice z innych krajów świata. Twitter aż huczy od nowych informacji dotyczących Krakowianina. Na #Budatest co chwila pojawiają się nowe informacje. Włosi zakochani w Formule 1 szukają częściej informacji o Kubicy niż Papieżu Franciszku.

Wie z czym to się je

Kubica tuż przed pierwszym wejściem do kokpitu uspokajał emocje.

REKLAMA

-  Moim celem nie jest bicie rekordu toru albo ściganie się z innymi kierowcami. Mam nadzieję, że uda mi się jak najlepiej wykonać moją pracę i pomóc zespołowi w realizacji jego założeń - mówił oficjalnej stronie Renault F1 Team.

Polak się nie podpala, bo nie jest młokosem, dla którego bolid F1 to zabawka, na którą dziecko czeka do gwiazdki. Nie raz nim jeździł, szybko, a nawet bardzo szybko. Bez refleksu, opanowania, ale też finezji i ciężkiej nogi do gazu nie da się wygrać grand prix, a Kubica przecież tego dokonał.

Teraz jest na dobrej drodze, żeby znów tego dokonać. Brytyjskie ptaszki ćwierkają, że Renault już zrobił pierwszy krok do zatrudnienia Polaka, proponując odszkodowanie i wcześniejsze zerwanie umowy Brytyjczykowi Jaylonowi Palmerowi, który swoimi wynikami w tym sezonie kompromituje zasłużoną francuską ekipę.

Szybki i wściekły

Jeśli wierzyć we wszystkie znaki na niebie i ziemi, to Kubica będzie ponownie jeździł w Formule 1! Po przejechaniu okrążenia, na którym sprawdzano parametry bolidu, Polak wrócił do garażu, a gdy go opuszczał, znad bramy wjazdowej spadła tablica z nazwiskiem Niemca Nico Hulkenberga, który podczas ostatniego weekendu zajmował to miejsce jadąc w Grand Prix Węgier.

REKLAMA

Kubica jechał szybko. Po pierwszych trzech godzinach testów miała siódmy czas. 1:19:681 pozwoliło wyprzedzić wszystkich kierowców, których nazwiska mówią cokolwiek tylko największym fanom królowej motosportu. To wciąż za mało na Sebastiana Vettela, który wykręcił najszybszy czas dnia (1:17:124). Rewelacyjnie jeździł bolidem McLarena 18-latek z Bristolu - Lando Norris, który z czasem 1:17:385 był lepszy nawet od mistrza świata z 2007 roku - Fina Kimi Raikkonena. Kubica uplasował się na świetnym czwartym miejscu - 1:18:572.


Krakowianin przejechał aż 142 okrążenia, najwięcej po Luce Ghiotto z Williamsa (160). Czasy Polaka były o dwie sekundy szybsze od wczorajszych jazd Jaylona Palmera - kierowcy Renault, którego Polak ma potencjalnie zastąpić.

REKLAMA

Jak na 6 lat rozbratu z F1, chyba nikt nie może narzekać. Być może Robert Kubica nie wygra dziś ponownej przepustki do świata Formuły 1, ale jeśli pojedzie jeszcze szybciej, może jej nie przegrać, a to będzie z pewnością wielki sukces.

Piotr Tokarski, kbc, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej