Liga Mistrzów: Legia Warszawa - FK Astana. Oprawa mistrza Polski obiegła cały świat

Zwycięstwo Legii Warszawa w rewanżu z Astaną nie dało mistrzowi Polski awansu do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Mimo to kibice stołecznego klubu sprawili, że o spotkaniu zrobiło się głośno na całym świecie.

2017-08-03, 11:32

Liga Mistrzów: Legia Warszawa - FK Astana. Oprawa mistrza Polski obiegła cały świat
Kibice Legii Warszawa. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Oprawy, która upamiętniała na swój, jak można przeczytać w wielu miejscach, kontrowersyjny sposób, nie da się pominąć. "Kontrowersyjny" to słowo klucz, bo można się spierać czy stadion to miejsce na takie manifestacje. Z jednej strony kibiców Legii trzeba zrozumieć - znani z przywiązania do swojego miasta, starają się to pokazywać. Dzień po rocznicy Powstania Warszawskiego wiadomo było, że na stadionie pojawi się coś, co będzie z nim związane. Wielu komentatorów zastanawia się jednak, czy tym razem kibice nie poszli o krok za daleko.

Powiązany Artykuł

legia1 oprawa 1200.jpg
Liga Mistrzów: Legia - Astana. Powstańcza oprawa kibiców z Warszawy

Już dziś można postawić orzechy przeciw dolarom (a raczej frankom szwajcarskim), że Legia prawdopodobnie poniesie karę za oprawę. UEFA od bardzo wielu lat starannie przygląda się podobnym historiom na stadionach i nie żałuje sankcji. Wykładnia jest jasna - podczas meczów piłkarskich nie ma miejsca na politykę i manifestowanie poglądów, a tak zachowanie kibiców zostanie pewnie zakwalifikowane. Tym bardziej, że światowe media, które piszą o wydarzeniach z Warszawy, podkreślają, że oprawa była prowokacyjna.

Trudno jednak policzyć, ile nasze placówki zagraniczne wysyłają protestów do mediów i organizacji, które piszą o polskich obozach śmierci. Jeśli oprawę rozpatrywać w takich kategoriach, to był jasny sygnał dla całego świata. I nie jest to metafora, bo widać jasno, że dowiedzą się o niej czytający dziś gazety i przeglądający Internet - Francuzi, Anglicy, Niemcy, a nawet Amerykanie czy Brazylijczycy. Doniesienia o niej błyskawicznie obiegły sieć, osiągając zasięgi, których chyba nie dałoby się osiągnąć w inny sposób.

Ostatecznie najwięcej na oprawie wygrali piłkarze Legii. Wszyscy mówią o tym, co działo się na trybunach, bardzo nieliczni o wydarzeniach na boisku. A te nie mogły nastrajać optymizmem. Mniejsza o poglądy i kontrowersje - warto zwrócić uwagę na to, że po raz kolejny fani stołecznego klubu pokazali, że gdyby ich ulubieńcy dorównywali poziomem temu, jak zorganizowane są trybuny, nie mieliby większych problemów z awansem do elitarnych rozgrywek.

REKLAMA

Źródło: x-news

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej