Francja: Atak pod Paryżem. Samochód wjechał w żołnierzy
Francuska policja wciąż poszukuje samochodu, którym w miejscowości Levallois-Perret pod Paryżem wjechano w grupę będących na patrolu francuskich żołnierzy. Dwóch z nich zostało ciężko rannych, obrażenia pozostałych czterech są nieznaczne. W Polskim Radiu 24 komentarz Krzysztofa Liedela, eksperta ds. bezpieczeństwa z Collegium Civitas.
2017-08-09, 10:35
Posłuchaj
Burmistrz Levallois-Perret, Patrick Balkany, nie ma wątpliwości, że kierowca samochodu osobowego działał celowo. "To ohydny akt agresji" – ocenił. Jak podkreślał natomiast w Polskim Radiu 24 Krzysztof Liedel, tego typu ataki wpisują się w to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie.
– Taktyka "samotnego wilka" to coś, co ostatnio najbardziej nas absorbuje w Europie – zauważył gość PR24, wskazując przy tym, że tego typu ataki to efekt słabnięcia tzw. Państwa Islamskiego. – ISIS jest w odwrocie. Wielu z tych, którzy walczyli na Bliskim Wschodzie, wraca do Europy. Pamiętajmy też, że na Starym Kontynencie są radykalizowane kolejne osoby – mówił ekspert.
Zaatakowani pod Paryżem żołnierze brali udział w operacji prowadzonej przez wojska francuskie, polegającej na ochronie konkretnych miejsc publicznych przed ewentualnym atakiem terrorystycznym.
We Francji, w związku z zamachami, jakie miały miejsce w Paryżu 13 listopada 2015 roku oraz w Nicei 14 lipca 2016 roku, obowiązuje stan wyjątkowy. W kraju utrzymywany jest najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
REKLAMA
Więcej w rozmowie z Krzysztofem Liedelem.
Polskie Radio 24/IAR
--------------------------
Data emisji: 9.08.17
Godzina emisji: 10.06
REKLAMA