Były gracz Barcelony i reprezentacji Meksyku współpracował z narkotykowym kartelem?
Rafael Marquez, były piłkarz Barcelony, został oskarżony o związki z kartelem narkotykowym Raula Floresa Hernandeza.
2017-08-10, 12:12
Według Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych 38-letni Marquez, piosenkarz Julio Cesar Alvarez oraz 20 innych obywateli Meksyku miał współpracować z kartelem narkotykowym Raula Floresa Hernandeza.
"Los Angeles Times" ujawnił, że śledztwo w tej sprawie było prowadzone od lat. Środki finansowe wszystkich, którzy znaleźli się wśród oskarżonych, zostały zamrożone, podobnie jak w przypadku 43 podmiotów, wśród których pojawiły się m.in. kasyno oraz klub piłkarski.
Było to największe śledztwo Office of Foreign Assets Control (departamentu zajmującego się kontrolą przepływu kapitału zagranicznego).
Marquez oraz Julio Cesar Alvarez mieli pozostawać w bliskich kontaktach z Raulem Floresem Hernandezem, przechowując jego aktywa, by pomóc ukrywać dochody z nielegalnych interesów. Pod lupą znalazły się m.in. szkółka piłkarska Marqueza oraz jego organizacja charytatywna, Futbol y Corazon, założona w 2005 roku.
REKLAMA
Flores Hernandez ma działać od lat osiemdziesiątych, prowadząc interesy z innymi kartelami zajmującymi się przemytem narkotyków. W marcu został oskarżony w Kalifornii, a do przestępstw z narkotykami doszły też zarzuty o pranie brudnych pieniędzy. Jest poszukiwany w Meksyku w związku z podejrzeniami dotyczącymi prowadzenia organizacji przestępczej.
Według Mike'a Vigila, byłego szefa operacyjnego DEA, agencji ds. walki z narkotykami, Hernandez nigdy nie wyszedł ponad bycie średniego kalibru przemytnikiem.
38-letni piłkarz występował m.in. w Barcelonie i AS Monaco, a ostatnio był zawodnikiem meksykańskiego klubu Atlas Guadalajara.
REKLAMA
W reprezentacji Meksyku rozegrał 143 mecze, strzelając 19 bramek. Środkowy obrońca grał m.in. w czterech finałach mistrzostw świata, a w czerwcu i w lipcu - jako kapitan drużyny narodowej - w Pucharze Konfederacji w Rosji. Meksyk zajął w tym turnieju czwarte miejsce. W ojczyźnie piłkarz ma status sportowego bohatera, który mógł cieszyć się nieskazitelną opinią.
Zawodnik nie przyznaje się do winy, podczas specjalnie zorganizowanej konferencji zapowiadał walkę o swoje dobre imię.
- Kategorycznie zaprzeczam, że miałem jakiekolwiek związki z organizacją przestępczą. Czeka mnie najtrudniejszy mecz w życiu. Chcę to wyjaśnić i być tym Marquezem którego znają wszyscy. Dziękuję za wsparcie - powiedział.
Źródło: x-news
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA