Rosja oskarża, USA popierają
Rosja nie zaprzestaje dyplomatycznych działań uderzających w Gruzję.
2009-07-23, 16:25
Po tym jak zawetowała przedłużenie misji pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych i OBWE na Kaukazie, oskarża Saakaszwilego o „remilitaryzację kraju”.
Grigorij Karasin, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, oskarżył Gruzję o planowanie prowokacji na granicy z Osetią Południową. Dodał, że Moskwa zapobiegnie ponownemu uzbrojeniu się Gruzji. - Gruzińskie kierownictwo szykuje plany różnych wypadków na granicy z Osetią Południową, które miałyby się zbiec z rocznicą wypadków ma Kaukazie z 2008 roku - powiedział Karasin.
- Nasz głęboki niepokój budzą działania gruzińskiego kierownictwa w kierunku remilitaryzacji kraju, które w pewnych państwach spotykają się z zadziwiająco spokojną i nawet pozytywną reakcją - dodał. Ostrzegł, że Rosja będzie "nadal przeciwdziałać ponownemu uzbrojeniu się reżimu Saakaszwili" i że podejmuje w tym kierunku konkretne kroki.
Karasin oskarżył niewymienione z nazwy kraje o ukrywanie współpracy wojskowej z Gruzją pod pozorem pomocy humanitarnej i przezwyciężania skutków konfliktu. - Nie możemy oceniać tego inaczej jak polityczną krótkowzroczność. Dalsze ponowne uzbrojenie armii gruzińskiej, pomoc w odnowieniu infrastruktury wojskowej i przygotowaniu sił specjalnych ze strony niektórych państw, jedynie zachęcają władze w Tbilisi do kontynuowania wojowniczego kursu, polityki gróźb i prowokacji wobec sąsiadów, do zwiększania napięcia w regionie – powiedział Karasin.
REKLAMA
Rosyjski minister ostrzegł, że w przypadku dostarczania Gruzji przez inne państwa broni i sprzętu wojskowego zaprojektowanego lub wyprodukowanego w ZSRR lub Rosji, Moskwa rozważy ograniczenie lub wstrzymanie współpracy wojskowo-gospodarczej i technicznej z tymi krajami.
USA popierają Gruzję
Wypowiedzi rosyjskiego dyplomaty padły w czasie, gdy w Tbilisi przebywa z wizytą wiceprezydent USA Joe Biden.
Biden zadeklarował poparcie Ameryki dla zjednoczonej Gruzji. Dodał jednocześnie, że nie pozwoli na ponowne zbrojenie tego regionu. - Jesteśmy pewni co do waszej przyszłości, a wy możecie być pewni, że chcemy stać razem z wami - podkreślił amerykański wiceprezydent.
Joe Biden przyjechał do Tbilisi tuż przed pierwszą rocznicą wojny gruzińsko-rosyjskiej. W ciągu ostatnich dni znów wzrosło napięcie wokół separatystycznych republik Abchazji i Osetii Południowej.
REKLAMA
W czasie spotkania z Joe Bidenem gruziński prezydent Micheil Saakaszwili podkreślił, że jego kraj nie jest już w rosyjskiej strefie wpływów. - Nasz wybór jest nieodwracalny. Zdecydowaliśmy się dołączyć do wolnego świata, Europy i NATO. Tę decyzję Gruzini poparli w referendum przytłaczającą większością głosów. Nic nie jest w stanie tego odwrócić - dodał.
Amerykański wiceprezydent zapewnił o wsparciu dla NATO-wskich aspiracji Gruzji, ale dodał, że wiele jest jeszcze do zrobienia dla umocnienia demokracji w kaukaskiej republice. Joe Biden ma spotkać się w Tbilisi także z gruzińską opozycją.
(iar, rk, pap)
REKLAMA