Mariusz Błaszczak: zwiększona kwota odszkodowania dla poszkodowanych w wyniku nawałnic

Zwiększona kwota odszkodowań dla osób poszkodowanych w wyniku nawałnic, usprawnienia w procedurach oceny strat zakłada rozporządzenie przygotowane przez MSWiA. Rozwiązania dotyczą 100 gmin z obszarów dotkniętych skutkami nawałnic - poinformował w czwartek szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

2017-08-17, 18:26

Mariusz Błaszczak: zwiększona kwota odszkodowania dla poszkodowanych w wyniku nawałnic

Błaszczak na konferencji prasowej mówił, że jest to rozporządzenie "w sprawie gmin poszkodowanych w wyniku działania żywiołu w sierpniu 2017 roku, w których stosuje się szczególne zasady odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych". - Ten dokument zostanie niezwłocznie wydany - podkreślił szef MSWiA.

(Film - Minister Błaszczak odwiedził poszkodowanych przez nawałnice. Źródło: TVP INFO) 

Uproszczone procedury

- W dokumencie zawartych jest 100 gmin - 10 z województwa pomorskiego, 28 z województwa kujawsko-pomorskiego, pozostałe z województwa wielkopolskiego. W tych gminach obowiązują uproszczone procedury związane z uzyskiwaniem zgód na odbudowę i remonty budynków - powiedział Błaszczak.

Poinformował, że kwota odszkodowania na odbudowę budynków mieszkalnych będzie podwyższona do 200 tys. zł, dotychczas wynosiła do 100 tys. zł. - To nie jest ostatnie słowo. Jeżeli będzie taka potrzeba, to ta kwota może ulec podwyższeniu - zapowiedział minister.

Dodał, że szacowanie strat będzie uproszczone. - Oprócz rzeczoznawców mogą oceniać straty także pracownicy urzędów, inspektoratów nadzorów budowlanych. To jest znaczące ułatwienie - powiedział.

REKLAMA

"Wojewoda powinien więcej robić, a mniej mówić"

Poinformował, że o odszkodowania będą się mogły starać także osoby, którym nawałnice zniszczyły budynki gospodarcze. "One dotychczas nie podlegały zasadom odbudowy, w związku z tym włączyliśmy także te budynki. W przypadku tych budynków także kwota, która jest przeznaczona na odbudowę, została ustalona w wysokości do 100 tys. zł" - powiedział minister. Dodał, że pomoc dotyczy także osób nieubezpieczonych.

Rozporządzenie zostało opublikowane na stronach MSWiA w czwartek po południu.

Minister był pytany na konferencji prasowej o wypowiedź wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, który mówił, że nie wezwał wojska do usuwania skutków nawałnic, bo nie chciał "wzywać wojska do zmiatania liści". W środę wojewoda powiedział, że nie wystąpił z wnioskiem o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, dlatego że nie widział i nie widzi ku temu przesłanek. Według niego taki stan wprowadziłby więcej utrudnień dla mieszkańców. Szefa MSWiA pytano, czy na pewno wojewoda "stanął na wysokości zadania" i czy nie uważa słów Drelicha za skandaliczne w obliczu tego, co się wydarzyło.

- Wojewoda powinien więcej robić, a mniej mówić - powiedział Błaszczak. Minister pytany był także o ewentualną dymisję wojewody pomorskiego. - Każdy z urzędników podlega ocenie, wojewodowie także, podlegają ocenie. Dziś koncentrujemy się na akcji oszacowania strat i wypłaty odszkodowań dla tych, którzy ponieśli straty podczas nawałnicy. Dziś nie jest czas na oceny personalne. Ocenimy całą akcję po jej zakończeniu, wtedy ocenimy każdego z urzędników - dodał.

Błaszczak pytany był także o zapowiedź pomocy ze strony KE. W czwartek unijna komisarz ds. polityki regionalnej Corina Cretu wyraziła solidarność z ofiarami i poszkodowanymi w nawałnicach w Polsce. - Jesteśmy świadomi tego, co się stało w Polsce i śledzimy sytuację. Zawsze, gdy takie rzeczy mają miejsce, wyrażamy solidarność i gotowość do pomocy. (...) Jak dotąd nie otrzymaliśmy żadnej prośby od polskich władz, ale jesteśmy gotowi rozmawiać, zobaczyć (czy wsparcie) będzie potrzebne - powiedziała komisarz.

Aplikacja RSO

- Informacja o dotycząca Komisji Europejskiej jest nową informacją. Proszę pytać Ministerstwo Spraw Zagranicznych w tej sprawie - powiedział Błaszczak.

Uczestniczący w konferencji wiceminister Jarosław Zieliński powiedział, że w Regionalnym Systemie Ostrzegania(RSO) 8, 11 i 12 sierpnia były komunikaty ostrzegające przed burzami. Zaznaczył, że Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku rozesłało komunikaty osobną ścieżką do struktur zarządzania kryzysowego w województwie, do powiatowych i gminnych centrów zarządzania kryzysowego. - Więc podobne treści, podobne komunikaty, także tą osobną drogą były wysłane - poinformował.

- Wiemy dobrze, że jeżeli chodzi o RSO, to jest on odbierany dziś przez tych, którzy mają odpowiednie aplikacje telefoniczne. Trzeba podjąć decyzję o tym, że taką aplikację na swoim telefonie się instaluje i wtedy można z niej skorzystać - powiedział Zieliński.

Dodał, że obecnie ok. 600 tys. obywateli korzysta "dobrowolnie i bezpłatnie" z tego systemu. - Ale oczywiście decyzja należy do obywatela - podkreślił wiceminister.

Zapowiedział, że resort pracuje nad nowym systemem wczesnego ostrzegania. Zieliński podkreślił, że MSWiA jest dopiero na początku "szczegółowych prac". "Nasze doświadczenia na pewno zostaną uwzględnione w związku z nową ustawą o ochronie ludności i obronie cywilnej. Projekt ustawy został przygotowany, trafi niebawem do konsultacji międzyresortowych i jednym z elementów, które będą regulowane w formie aktu wykonawczego, będzie właśnie sprawa systemu rozpoznawania zagrożeń i informowania o tych zagrożeniach - jak mówimy, wczesnego ostrzegania" - powiedział. Zaznaczył, że zostanie wykorzystany system działający obecnie.

Zarzuty opozycji

Odniósł się także do zarzutów sformułowanych przez Platformę Obywatelską i komentarzy polityków tej partii na portalach społecznościowych. "Rzeczywiście, były minister cyfryzacji podpisał umowę z operatorami telefonii komórkowej (...); tyle, że telefonia komórkowa nie jest w stanie tych umów dzisiaj wypełnić. I one nie są realizowane nie tylko, dlatego, że ktoś potem czegoś zaniedbał czy zaniechał, tylko po prostu z powodów technicznych nie są w stanie operatorzy profilować komunikatów z przeznaczeniem dla regionów, województw, bo to wymagałoby z jednej strony zmiany prawa komunikacyjnego, a po drugie technicznego dostosowania operatorów" - ocenił Zieliński.

Zaznaczył, że resort chce zbudować powszechny, nowoczesny system ostrzegania. "Chcemy, żeby był bardziej ekspansywny, a więc mniej uzależniony od woli tych, którzy pobierają aplikacje, a dostępny na różnych nośnikach informacyjnych, w sposób symultaniczny. Żeby symultanicznie działały różne formy przekazywania ważnych informacji ostrzegających, ale musimy ten system dopiero zbudować" - podkreślił wiceminister.

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej