Włoskie media o wynikach wyborów parlamentarnych
Włoskie media zgodnie twierdzą, że zwycięstwo formacji Silvio Berlusconiego w wyborach parlamentarnych oznacza prawdziwą rewolucję na tamtejszej scenie politycznej.
2008-04-15, 09:56
Włoskie media zgodnie twierdzą, że zwycięstwo formacji Silvio Berlusconiego w wyborach parlamentarnych oznacza prawdziwą rewolucję na tamtejszej scenie politycznej. Zmiany, do których na niej dojdzie, są głównym tematem komentarzy dzisiejszej prasy.
Nareszcie Włochy będą mieć taki sam dwupartyjny system, jak większość zachodnich demokracji. Takie przekonanie wyrażają wszyscy obserwatorzy - nawet ci, którym nie w smak jest triumf Berlusconiego.
Rzymska La Repubblica podkreśla, że zwycięstwo "Ludu Wolności" oznacza narodziny tak zwanej trzeciej republiki. Dziennik, który jawnie sympatyzował z pokonaną centrolewicą, przyznaje, że większości Włochów były premier nie wydawał się osobą niegodną zaufania, a z opinią większości się nie dyskutuje. La Repubblica dodaje, że przerzedzenie na scenie politycznej, jakie dokonało się przy okazji, pozwala mieć nadzieję na modernizację instytucji państwa.
Według Corriere della Sera sukces Berlusconiego jest tym większy, że tym razem nie obiecywał on "cudów". Co więcej, nawet uprzedził, że pewne rozwiązania, zwłaszcza w dziedzinie gospodarki, będą bolesne. W tej sytuacji największy włoski dziennik nazywa "cudem" zwycięstwo kandydata bez "czarodziejskiej różdżki".
REKLAMA
O nowym rozdziale w historii Włoch mówi organ zrzeszenia przemysłowców Il Sole-24 Ore, który główną zasługę przypisuje wyborcom. Gazeta podkreśla: "chcieliśmy systemu dwupartyjnego i równowagi w parlamencie, stabilnego rządu, który utrzyma się przez całą pięcioletnią kadencję - wyborcy załatwili to w głosowaniu". Dodaje, że uosobieniem pragnienia modernizacji okazał się raz jeszcze Berlusconi: "jeden z najbardziej zaskakujących, bezkompromisowych i kontrowersyjnych polityków na Zachodzie", jak nikt inny nie poddający się ograniczeniom i hamulcom.
O prawdziwym "pozytywnym trzęsieniu ziemi" włoskiej geografii politycznej pisze turyńska La Stampa. Dziennik koncernu "Fiata" podkreśla, że cenę za to płacą przede wszystkim komuniści, których po raz pierwszy nie będzie we włoskim parlamencie. Gazeta wyraża nadzieję, że tak już zostanie.
REKLAMA