Premier Szydło po wakacjach odejdzie z rządu? Politycy PiS i ekspert nie mają wątpliwości
Od kilku dni media spekulują na temat zmiany szefa rządu. Po wakacjach Beatę Szydło na stanowisku premiera miałby zastąpić Mateusz Morawiecki lub Jarosław Kaczyński. Czy taki scenariusz jest realny?
2017-08-22, 18:42
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, z którymi rozmawiał portal Polskiego Radia nie kryli zaskoczenia tą informacją. Większość powiedziała nam, że nic nie słyszała o zmianie na stanowisku premiera. - Moim zdaniem to fake news. Pani premier doskonale wywiązuje się ze swoich obowiązków. Prezes jest z niej zadowolony, w związku z tym nie sądzę, aby dążył do roszady na tym stanowisku – mówi nam znany poseł PiS. Nasz rozmówca wyklucza również objęcie teki szefa rządu przez Jarosława Kaczyńskiego.
- Uważam, że byłby znakomitym premierem, pewnie lepszym niż Beata Szydło ze względu na bogatsze doświadczenie polityczne, ale nie zdecyduje się stanąć na czele Rady Ministrów. Prezes doskonale odnajduje się w roli naczelnika, generała, który planuje strategię i wydaje rozkazy – dodaje rozmówca portalu Polskiego Radia. Podobną opinię wygłaszają również inni parlamentarzyści PiS. Wątpią oni również, aby Beatę Szydło mógł zastąpić Mateusz Morawiecki.
- To bardzo sprawny polityk. Na pewno poradziłby sobie jako premier, jest jedną z najjaśniejszych gwiazd tego rządu, pytanie tylko po co miałby dziś zastępować Beatę Szydło? Rząd ma dobre notowania, jego szefowa jest popularna wśród Polaków. Nie ma potrzeby zmieniać kapitana, który prowadzi drużynę do zwycięstw – tłumaczy senator PiS pragnący zachować anonimowość.
W ocenie polityków PiS Mateusz Morawiecki może zastąpić premier Szydło, ale dopiero przed wyborami parlamentarnymi. – Z tego co mi wiadomo taki wariant jest rozważany na wypadek, gdyby rząd zaczął tracić w sondażach – mówi nam znany poseł PiS. W zmianę na stanowisku premiera na jesieni nie wierzy również prof. Norbert Maliszewski, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
REKLAMA
- Trudno zmieniać premiera w sytuacji, gdy rząd jest popularny i sprawnie przeprowadza planowane reformy. Taka zmiana opłacałaby się tylko w sytuacji, gdyby rząd przeżywał jakiś poważny kryzys wizerunkowy - tłumacz ekspert UKSW. Maliszewski ewentualną zmianę na stanowisku premiera określa „nieracjonalnym posunięciem”.
- Jarosław Kaczyński wie, że na jego temat istnieje negatywny stereotyp i niepotrzebnie obciążałby rząd atakami ze strony opozycji. Jeśli chodzi o ministra Morawieckiego, to wciąż nie jest osobą na tyle popularną, aby w razie przejęcia sterów zwiększył poparcie dla rządu – wyjaśnia Maliszewski. I dodaje, że szef resortu finansów musi jeszcze popracować nad swoim wizerunkiem sprawując urząd ministra.
Sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby to premier Szydło sama wyraziła chęć odejścia z rządu. Z obozu PiS docierają co jakiś czas plotki, że szefowej rządu marzy się kariera w strukturach unijnych. Szanse na jej rozpoczęcie możliwe są jednak dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w 2019 roku. Dlatego trudno oczekiwać, aby przed tym terminem szefowa rządu ustąpiła ze stanowiska z własnej woli.
Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA