Wojsko włączyło się do akcji przeciwpowodziowej w Darłowie
W akcji przeciwpowodziowej w Darłowie bierze udział niemal 50 żołnierzy z tamtejszego Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego; działania potrwają aż do ustania potrzeb - poinformowało w czwartek Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
2017-08-24, 12:22
Do MON zwrócił się wojewoda zachodniopomorski. "Minister obrony narodowej wydał decyzję, na podstawie której Siły Zbrojne RP w ramach sił i środków ujętych w Planie Zarządzania Kryzysowego resortu obrony narodowej uruchomiły Wojskowe Zgrupowanie Zadaniowe Darłowo w składzie prawie 50 żołnierzy, działające na terenie powiatu sławieńskiego" - poinformowano w komunikacie. Jak podano, całością sił i środków dowodzi Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Walka ze skutkami silnych opadów w okolicach Darłowa trwa kolejny dzień. Jak poinformował urząd marszałkowski województwa zachodniopomorskiego, na miejscu są już amfibie, a ok. godziny 11 do akcji ma się włączyć wojskowy śmigłowiec.
Według wicemarszałka woj. zachodniopomorskiego Jarosława Rzepy, pomoc wojska była niezbędna, bo mimo monitorowania zagrożenia powodziowego i natychmiastowej interwencji pracownicy Zarządu Melioracji nie dysponują ciężkim sprzętem, niezbędnym w takich sytuacjach.
Sytuacja jest wciąż poważna
Wciąż utrzymuje się bardzo wysoki poziom wody na rzece Grabowej, wały przeciwpowodziowe coraz mocniej przesiąkają, a grząski grunt utrudnia działanie. Opady deszczu ustały, ale sytuacja w okolicach Darłowa wciąż jest bardzo trudna. Zlewnia rzeki Grabowej to ok. 100 km2 - podkreślił Rzepa.
REKLAMA
Jak podano, przerwany wał od wczoraj próbują uszczelnić pracownicy Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, na miejsce przybyło kilkudziesięciu żołnierzy wraz z amfibią. Do akcji ma się również przyłączyć wojskowy śmigłowiec, który ułatwi lokowanie big-bagów z piaskiem w wyrwie. Na miejscu działa już blisko 100 osób. Jak szacuje Zachodniopomorski Zarząd Melioracji, woda z polderu Darłowo Rusko II może schodzić nawet do kilku tygodni.
Podtopiony jest jeden budynek mieszkalny w Żukowie Morskim, ale nie podjęto decyzji o ewakuacji jego mieszkańców. Obiekt jest zabezpieczany, a zebrana w jego pobliżu woda będzie skierowana na pobliskie pola. Zalana jest miejscowa stacja pomp, także specjalnie dostarczone awaryjne agregaty.
Jak przekazuje Zarząd Melioracji, sprowadzony specjalnie z Białogardu sprzęt wypompowuje wodę z zalanej stacji pomp w Bukowie Morskim. Stwierdzono także ok. dwumetrową wyrwę w wale w miejscowości Jeżyczki, gdzie woda przelewa się na użytki zielone wsi Boryszewo. Przesiąki wałów zlokalizowano także w pobliżu Bagiennicy - podaje urząd marszałkowski.
Zerwany most w Świdwinie
Przed południem zaplanowano na miejscu działań wizytę wicewojewody zachodniopomorskiego Marka Subocza.
REKLAMA
"W Świdwinie doszło do zerwania mostu na drodze przez rzekę pomiędzy miejscowościami Popielewo - Popielewko (droga powiatowa 1095Z Ogartowo - Czarne – Sikory). Drogę zamknięto a zerwany most został otoczony taśmą. Wytyczono objazdy" - czytamy w przesłanym przez urząd komunikacie. Utrudnienia komunikacyjne dotyczą ok. 700 osób
Jak informuje "utrudnienia w komunikacji, dojazdach do i z pracy oraz ratownictwie i ochronie przeciwpożarowej dotyczą mieszkańców miejscowości Brusno, Kocury, Popielewko, Popielewo, Ogartowo, Połczyn-Zdrój, Czarne, Sikory w powiecie drawskim". Urząd Wojewódzki szacuje, że wstępne straty wynoszą 700 tys. zł.
PAP/polskieradio.pl/pg
REKLAMA