Kukiz ma dość mówienia o polskich obozach zagłady
Muzyk zamierza składać pozwy do sądów na zagraniczne media, które będą używać określenia "polskie obozy koncentracyjne".
2009-12-04, 15:22
Muzyk Paweł Kukiz oraz wiceprezes Powiernictwa Polskiego Tomasz Fabiszewski grożą składaniem doniesień do prokuratury i pozwów do sądów na zagraniczne media, które będą używać określenia "polskie obozy koncentracyjne".
Takie sformułowanie - jak napisali Kukiz i Fabiszewski w oświadczeniu przesłanym w piątek PAP - godzi w dobre imię narodu polskiego.
"Tylko zdecydowane i stanowcze kroki podejmowane w tej sprawie spowodują, że w przyszłości redakcje nie będą dopuszczały się tego typu zafałszowań, całkowicie zniekształcających odpowiedzialność Niemców za śmierć milionów ludzi w obozach śmierci" - podkreślili.
Kukiz i Fabiszewski zamierzają składać doniesienia do prokuratury w przypadku, gdy media nie dokonają sprostowań i przeprosin. Ponadto w każdym przypadku, przeciwko osobom odpowiedzialnym za treści publikowane przez daną redakcję, wytaczane będą procesy z powództwa cywilnego.
REKLAMA
46-letni muzyk rockowy Paweł Kukiz protestując przeciwko działalności niemieckich wypędzonych nagrał ostatnio piosenkę "Heil Sztajnbach", prezentowaną na stronie internetowej Powiernictwa Polskiego.
Powiernictwo Polskie zarejestrowano w styczniu 2005 r. w Gdyni. Organizacja za główne swoje cele stawia sobie pomoc prawną dla polskich obywateli, którzy chcą domagać się odszkodowań za szkody wyrządzone przez Trzecią Rzeszę oraz edukację historyczną społeczeństwa. Prezesem i założycielem PP jest senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
W związku z rozpoczęciem procesu zbrodniarza nazistowskiego, Ivana Demjaniuka, w wielu hiszpańskich mediach, w tym w opiniotwórczym dzienniku "El Pais", użyto sformułowania "polski obóz koncentracyjny w Sobiborze". Zaprotestowała polska ambasada w Madrycie: wyrażenie to jest krzywdzące i obraźliwe dla społeczeństwa polskiego, propaguje i utrwala fałszywy obraz historii II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej ziem polskich - podkreśliły w czwartek źródła w naszej ambasadzie.
Według źródeł MSZ, co najmniej kilkanaście razy rocznie ukazują się publikacje zakłamujące polską historię.
REKLAMA
PAP
REKLAMA