112 osób zginęło w nocnym klubie
Według najnowszych danych w pożarze klubu nocnego "Kulawy koń" w Permie na Uralu zginęło 112 osób, a 142 zostały ranne.
2009-12-05, 06:51
Posłuchaj
Według najnowszych danych w pożarze klubu nocnego "Kulawy koń" w Permie na Uralu zginęło 112 osób, a 142 zostały ranne. Ogłoszono trzydniową żałobę.
85 osób przewiezionych do szpitali jest w stanie ciężkim. Ponad 20 poszkodowanych zostanie przewiezionych na leczenie do Moskwy. W Permie otworzono punkty pobierania krwi, miejscowe Centrum Oparzeniowe odwiedziła minister zdrowia Rosji, Tatiana Golikowa.
Dmitrij Tryszkin, odpowiedzialny w miejscowej administracji za służbę zdrowia powiedział telewizji "Wiesti", że stan osób przewiezionych do szpitali jest bardzo poważny.
Doktor Tryszkin zwrócił uwagę, że od momentu pożaru 7 osób zmarło już w szpitalach. Dał tym samym do zrozumienia, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć.
REKLAMA
W obwodzie permskim na rosyjskim Uralu ogłoszono 3-dniową żałobę.
Właściciel klubu przesłuchiwany
Rosyjskie media poinformowały, że klub jest całkowicie wypalony, a przyczyną dużej liczby ofiar był prawdopodobnie dym i panika, jaka wybuchła w czasie pożaru.
Rosyjska milicja zatrzymała jednego z właścicieli klubu "Kulawy koń". Zatrzymanego przesłuchują śledczy, którzy starają się wyjasnić przyczynę pożaru.
REKLAMA
Jeden z mieszkańców miasta powiedział telewizji "Wiesti", że pożar spowodowały sztuczne ognie: „Wszystko zaczęło się od tego, że w trakcie prób artystów zakazano używania sztucznych ogni, gdyż cały wystrój wnętrz jest z drewna. Ogień pojawił się na suficie. Początkowo nie był zauważony. Potem pojawił się dym i zaczęto dzwonić po straż pożarną".
Do pożaru doszło około północy.W tym czasie w lokalu odbywała się impreza z okazji rocznicy jego powstania. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na cały klub, a gaszenie pożaru zajęło strażakom kilka godzin.
Powstanie rządowa komisja ds. pożaru w Permie
Specjalna Komisja rządowa wyjaśni okoliczności zdarzenia i organizacją pomocy poszkodowanym. Na polecenie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa do Permu przybył minister do spraw Nadzwyczajnych, szef MSW i minister zdrowia. Prokurator generalny zobowiązał się do osobistego nadzoru nad śledztwem.
REKLAMA
Z Moskwy na miejsce tragedii wysłano specjalny samolot z ekipami ratunkowymi i lekarzami. Specjaliści zapewniają, ze pożar nie był aktem terrorystycznym. Media zwracają uwagę, że w Rosji często ostatnio dochodzi do tragicznych w skutkach zdarzeniach. I przypominają w tym kontekście wybuch składu amunicji w Uljanowsku oraz tragedię Newskiego Ekspresu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Włodzimierz Pac
REKLAMA