Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice. Niespodzianka w Białymstoku po golu samobójczym
Kolejny mecz Jagiellonii z bardzo słabą skutecznością i bez zwycięstwa na własnym boisku. Ostatni dotąd w tabeli Piast wywiózł z Białegostoku trzy punkty; to jego drugi wygrany mecz z rzędu.
2017-08-26, 20:48
Posłuchaj
Już w pierwszych pięciu minutach gospodarze mogli zdobyć dwie bramki, gdyby skuteczność z poprzedniego sezonu odzyskał irlandzki napastnik Cillian Sheridan. W pierwszej minucie nie trafił w piłkę dośrodkowaną na piąty metr pola karnego Piasta przez Łukasza Burligę, a kilka minut później - znowu podawał Burliga - najpierw został zablokowany, a jego dobitkę obronił Jakub Szmatuła.
Powiązany Artykuł

Ekstraklasa
W 26. minucie bramkę powinien zdobyć debiutujący w tym meczu w Jagiellonii Piotr Wlazło. Z kilku metrów jednak przestrzelił. Wkrótce potem znowu przed szansą był Sheridan, ale jego strzał głową na linii bramkowej obronił Szmatuła.
W 37. minucie Irlandczyk świetnie zachował się jako podający: znalazł się na lewym skrzydle, ograł jednego z obrońców Piasta i zagrał płasko w pole karne. Zamykający akcję Przemysław Frankowski miał przed sobą pustą bramkę, ale trafił w słupek.
Goście próbowali kontratakować, aktywny w takich akcjach był Ekwadorczyk Joel Valencia. Dwa jego strzały obronił, choć z trudem, Marian Kelemen. W 27. minucie słowacki bramkarz Jagiellonii również obronił niezły strzał głową Saszy Zivca.
Losy meczu rozstrzygnęły się na początku drugiej połowy. Chorwat Dario Rugasevic zdołał zagrać piłkę w pole karne, mimo iż próbowało mu przeszkodzić trzech piłkarzy Jagiellonii, tam niepilnowany Valencia strzelił na bramkę, Kelemen obronił, ale piłka odbiła się do Guilherme i wpadła do bramki.
Po takim obrocie sprawy Jagiellonia zupełnie straciła koncepcję gry. Do tego trener Ireneusz Mamrot zmuszony był dokonać dwóch zmian w defensywie, bo kontuzji doznali obaj boczni obrońcy, co oznaczało mniejsze pole manewru przy zmianach w ataku. Akcje gospodarzy były schematyczne i łatwe do zatrzymania, próby strzałów z dystansu albo niecelne, albo bronił Szmatuła.
Tuż przed końcem meczu wyrównującego gola powinien zdobyć Sheridan. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Piotr Tomasik, strzał głową Karola Świderskiego odbił się od poprzeczki, a Irlandczyk, praktycznie z linii bramkowej, przeniósł piłkę nad bramką.
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Guilherme Sitya (46-samobójczy)
Żółta kartka: Jagiellonia - Gutieri Tomelin. Piast - Stojan Vranjes, Uros Korun.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 10 658.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga (57. Ziggy Gordon), Bartosz Kwiecień, Gutieri Tomelin, Guilherme Sitya (61. Piotr Tomasik) - Rafał Grzyb, Piotr Wlazło (69. Karol Świderski) - Przemysław Frankowski, Martin Pospisil, Fiodor Cernych - Cillian Sheridan.
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Uros Korun, Hebert, Dario Rugasevic - Marcin Pietrowski, Patryk Dziczek - Joel Valencia (75. Karol Angielski), Stojan Vranjes (81. Aleksandar Sedlar), Sasa Zivec - Michal Papadopulos (66. Maciej Jankowski).
man
REKLAMA
REKLAMA