Eurobiurokraci chcą podwyżek - grożą strajkiem
Kraje Unii nie mogą porozumieć się w sprawie kontrowersyjnych podwyżek dla pracowników europejskich instytucji.
2009-12-10, 14:56
Przedstawiciele Wspólnoty mieli podjąć decyzję w tej sprawie już wczoraj, ale uniemożliwiły to rozbieżności zdań. Szwedzcy dyplomaci mówią, że rozmowy będą kontynuowane jutro.
Komisja Europejska wyliczyła, że podwyżki powinny wynieść 3,7%. Tłumaczyła, że zgodnie z unijnym regulaminem pensje urzędników co roku są dostosowane do wskaźników podawanych przez biuro statystyczne Eurostat. Określają one wzrost wynagrodzeń w wybranej grupie krajów, a także wzrost kosztów życia zagranicznych urzędników i dyplomatów w Brukseli. Tymczasem plany podwyżek w czasach kryzysu, gdy dochodzi do cięć w wydatkach, wywołały kontrowersje w unijnych stolicach.
Przedstawiciele wielu krajów zgłaszali sprzeciw. Jeśli jutro odrzucą propozycję podwyżek, nie bacząc na przepisy, wtedy sprawa trafi do unijnego trybunału, który będzie musiał rozstrzygnąć sprawę.
Tymczasem, urzędnicy pracujący w europejskich instytuycjach nie ustępują i będa demonstrować w przyszłym tygodniu w obronie podwyżek. Początkowo chcieli zorganizować strajk podczas dzisiejszego szczytu, ostatecznie jednak z tego zrezygnowali.
REKLAMA
REKLAMA