ME siatkarzy 2017: Włosi wracają do gry, Turcy postawili się Belgom
Po premierowej porażce z Niemcami faworyci w grupie B mistrzostw Europy siatkarze Włoch tym razem pewnie pokonali w Szczecinie Słowaków 3:0 (25:14, 25:19, 25:20).
2017-08-27, 22:48
Po dwóch meczach Włosi mają cztery punkty na koncie. To aktualni wicemistrzowie olimpijscy, ale w Polsce muszą radzić sobie bez dwóch największych gwiazd: Ivana Zaytseva, który jest skonfliktowany z rodzimą federacją oraz Osmany Juantoreny, który wziął "urlop" od gry w reprezentacji.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia Włochów w pierwszym secie 6:0. Była to zapowiedź, jak duża różnica umiejętności dzieli obie drużyny. Jednak w drugiej partii zlekceważyli ambitnych Słowaków, którzy objęli prowadzenie 11:9 i 14:12. Później jednak odzyskali kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie i dość pewnie wygrali.
W trzeciej sytuacja była nieco podobna. Też do połowy seta Słowacy toczyli wyrównaną walkę, ale końcówka należała do siatkarzy Italii.
REKLAMA
W drugim niedzielnym meczu grupy B Niemcy pewnie pokonali Czechów 3:0 (25:19, 25:14, 25:20) i są na najlepszej drodze, by bezpośrednio awansować do ćwierćfinału.
Początek meczu był niemal kopią wcześniejszego pojedynku w tej grupie między Włochami i Słowacją. Tam Włosi rozpoczęli od prowadzenia 6:0. Tutaj Czesi pierwszy punkt zdobyli przegrywając 0:5.
Potem gra się nieco wyrównała, ale siatkarze niemieccy wygrali seta różnicą sześciu punktów. W drugiej partii doszło do pogromu. Niemcy prowadzili 17:5, potem na kilka akcji oddali inicjatywę rywalom, by się przebudzić w końcówce i zwyciężyć 25:14.
REKLAMA
Trzecią partię Niemcy także mieli pod kontrolą. Mimo, że ich lider Gyorgy Grozer nie zagrał najlepszych zawodów - miał ledwie 50-procentową skuteczność w ataku - to właśnie jego silne zbicie z drugiej linii prawego skrzydła zakończyło ten mecz.
Niedzielne spotkania udowodniły, że grupa B złożona jest z zespołów dwóch prędkości. Niemcy i Włosi znacznie przewyższają umiejętnościami Czechów i Słowaków.
W grupie D Belgowie odnieśli swoje drugie zwycięstwo, jednak przyszło ono w bólach. Turcy postawili zaciekły opór, ale koniec końców musieli uznać zwycięstwo rywali 3:2 (25:22, 22:25, 21:25, 27:25, 18:16)
REKLAMA
Belgowie w pierwszej kolejce spotkań sprawili w Spodku dużą niespodziankę pokonując broniącą trofeum Francję 3:2.
Turcy wygrali na początek z Holandią 3:1, co dało im miejsce pierwszego lidera grupy. Oba zespoły zaczęły grę bardzo nerwowo i prowadząca zawody Hiszpanka Maria Susana Rodriguez Jativa już w trakcie pierwszych sześciu minut pokazała solidarnie po żółtej kartce. Potem 3100 kibiców w katowickim Spodku obejrzało niezwykle zacięty pojedynek z mnóstwem zwrotów akcji. Turcy prowadzili w setach 2:1 i w czwartej odsłonie 24:22, a Belgowie zdołali doprowadzić do tie-breaka.
Belgijscy fani momentami łapali się za głowy, by po chwili klaskać na stojąco. Nikt w hali nie siedział w końcówce piątego seta, kiedy Belgowie przegrywali 11:14, przy zagrywce Sama Deroo wyszli na prowadzenie 15:14, a potem wygrali 18:16.
W ostatnim niedzielnym meczu Francuzi pokonali Holendrów 3:2.
REKLAMA
ps
REKLAMA