Formula 1: Williams przejmuje ster, ale musi też dodać gazu - Kubica na wąskiej liście kierowców na 2018

Trzy nazwiska, a wśród nich Robert Kubica to zdaniem serwisu motoryzacyjnego Autosport wąska lista kierowców, którzy mogą jeździć w przyszłym roku dla Williamsa. 

2017-09-24, 15:35

Formula 1: Williams przejmuje ster, ale musi też dodać gazu - Kubica na wąskiej liście kierowców na 2018

Zdaniem portalu o miejsce w Williamsie oprócz Roberta Kubicy powalczy Brazylijczyk Felipe Massa i Brytyjczyk Paul di Resta.

Robert Kubica jest już po pierwszych testach na symulatorze, teraz Polak ma wziąć udział w kolejnym sprawdzianie organizowanym przez Williamsa, ale już na torze. Do testów wykorzysta bolid Williamsa z 2014 roku.

Powiązany Artykuł

Robert Kubica 1200.jpg
Formuła 1: Robert Kubica vs Jolyon Palmer - kto komu pokrzyżuje plany?

"Williams przejmuje pałeczkę i będzie kontynuować sprawdzanie przydatności Kubicy, a ma do tego czas i samochód” – czytamy w internetowym wydaniu Autosportu. 

REKLAMA

Wyniki sprawdzianu mają dać zespołowi odpowiedź na pytanie, czy krakowianin jest już na tyle sprawny, że może wrócić do rywalizacji w F1.

Williams ma nie spieszyć się z podjęciem ostatecznej decyzji, a to zdaniem innego portalu włoskiego motorsportu może zadziałać na niekorzyść Kubicy. 

Roberto Chinchero, który na łamach serwisu opublikował swój komentarz uważa, że "jeżeli w najbliższych dniach nie usłyszymy o planie testów Roberta Kubicy w Williamsie, to będzie to oznaczało znaczny spadek szans Polaka na angaż w tym zespole".

Przed tygodniem Kubica nawiązał współpracę z Nico Rosbergiem, który został menedżerem kierowcy. Nowy (a właściwie drugi menedżer Polaka, bo Kubica współpracuje też z Alessandro Bravim) jest też mocno zaangażowany w projekt startów Mercedesa w Formule E, a Mercedes dostarcza silniki do Williamsa. Nie powinien zatem dziwić fakt, że Kubicy coraz bliżej do Williamsa. 

REKLAMA

Tymczasem Kubica nie marnuje czasu i działa. 

W innej sytuacji jest Massa. Brazylijczyk jest aktualnie kierowcą brytyjskiej ekipy z siedzibą w Wantage i deklaruje, że jest gotowy pozostać w zespole na kolejny sezon. Z kolei Di Resta jest w podobnej sytuacji jak Kubica. Stara się o powrót do F1, w tym roku raz zastąpił Massę podczas Grand Prix Węgier, gdy Brazylijczyk z przyczyn zdrowotnych nie mógł wystartować.

Pewnym przedłużenia kontraktu na 2018 rok jest natomiast Kanadyjczyk Lance Stroll, który w 2017 debiutował w F1. Jego pozycja w Williamsie jest stabilna nie ze względu na wyniki, tylko dzięki kapitałowi, jaki w zespół inwestuje jego ojciec.

Robert Kubica skupia uwagę

Polak na tory wrócił w tym roku. Pierwszą szansę testowania maszyny (i siebie) od Renault dostał na torze w Walencji, gdzie przejechał 116 okrążeń. Potem poprowadził auto na pokazach w Wielkiej Brytanii i na francuskim torze Paul Ricard. Następnie na Węgrzech wsiadł do tegorocznego bolidu. 32-latek za kierownicą modelu R. S. 17 pokonał dystans 142 okrążeń. Uzyskał szósty rezultat w gronie testujących kierowców. Wydawało się, że Kubica koncentruje siły na powrocie do stajni Renault. Jednak zespół postawił na Carlosa Sainza jako drugiego kierowcę.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Robert Kubica 1200 f.jpg
Formuła 1: Robert Kubica ma propozycje pracy nie tylko od Renault. "Całe to zamieszanie to wstyd"

Scenariusz, w którym Robert Kubica znów ściga się z najlepszymi kierowcami świata na torach Formuły 1 byłby historią jednego z najbardziej spektakularnych powrotów w historii sportu. Od fatalnego w skutkach wypadku minęło już ponad 6 lat.

Udowodnił, że jest w cudownej kondycji fizycznej i psychicznej, ale są pewne ograniczenia. Miał długą przerwę, to inny zawodnik niż ten Robert sprzed wypadku. Na miejscu tego, kto miałby go zatrudnić, pomyślałbym, czy znajdę szybszego kierowcę na rynku. A takiego nie ma. Ja nie mam wątpliwości co do tego, że on może. Udowodnił, jak potworną ilość pracy, bólu, cierpienia i łez musiał poświęcić - przyznał w rozmowie z Polskim radiem były kierowca Marcin Biernacki.

(ah, autosport.com, powrotroberta.blogspot.com )

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej