Partyjna propaganda na placach zabaw?
W 2010 roku rząd dofinansuje ponad 1400 szkolnych placów zabaw. Krytycy alarmują: rząd dofinansowuje tylko obiekty w kolorze Platformy Obywatelskiej.
2010-03-25, 15:11
Do końca 2010 roku w Polsce powstanie ponad tysiąc placów zabaw przy szkołach podstawowych. Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach programu "Radosna szkoła" przeznaczyło 150 milionów złotych na budowę miejsc zabaw dla uczniów. Inicjatywa MEN od początku budzi kontrowersje. Warunkiem otrzymania dofinansowania jest bowiem budowa placu zabaw w kolorze pomarańczowym i niebieskim. To z kolei są barwy Platformy Obywatelskiej.
Jak informuje MEN na swojej stronie internetowej, w tym roku ze środków rządowego programu „Radosna szkoła” powinno powstać ponad 1400 placów zabaw. Większość z nich ma zostać zbudowana na terenach wiejskich.
Program "Radosna szkoła" zakłada wsparcie finansowe dla organów prowadzących szkoły podstawowe i szkoły muzyczne I stopnia. Dzięki niemu placówki mogą otrzymać pieniądze na budowę, albo zwrot kosztów budowy m.in. placu zabaw oraz innych pomocy dydaktycznych.
Jak informuje MEN celem programu jest stworzenie w szkołach podstawowych warunków do aktywności ruchowej dzieci, porównywalnych ze standardami w przedszkolach. W 2010 roku na budowę przeznaczonych zostanie 150 milionów złotych.
REKLAMA
Propaganda PO, czy kolor radości?
Program budowy placu zabaw przy szkołach budzi kontrowersje. Resort kierowany przez Katarzynę Hall był oskarżany o wykorzystywanie szkół do partyjnej propagandy. Wszystko przez wymogi, jakie MEN stawia szkołom przy przyznawaniu dofinansowania oraz refundowaniu kosztów budowy placów. Z rządowych dokumentów wynika, że przed szkołami mają stanąć place zabaw w barwach Platformy Obywatelskiej. Jak czytamy w załączniku do uchwały nr 112/2009 Rady Ministrów z dnia 7 lipca 2009 roku, place zabaw powinny „uwzględniać w szczególności pokrycie powierzchni szkolnego placu zabaw: nawierzchnią, na której zostanie zainstalowany sprzęt rekreacyjny, amortyzującą upadek dziecka z wysokości do 1,50 m, piankową albo gumową, w kolorze pomarańczowym w odcieniu PANTONE: 152 C, RAL: 2011 – Tieforange, zgodną z Polskimi Normami, nawierzchnią syntetyczną typu tartan lub inną nawierzchnią syntetyczną, w kolorze niebieskim w odcieniu PANTONE: 540 C, RAL: 5003 – Saphirblau, zgodną z Polskimi Normami, oraz zielenią”.
Jak ustalił nieoficjalnie portal polskieradio.pl szkoły, budujące place zabaw w innych kolorach niż pomarańczowo-niebieski, nie otrzymują rządowego dofinansowania. Dotyczy to również tych placówek, które zbudowały wcześniej obiekty, a obecnie starają się o zwrot części poniesionych kosztów.
Wśród pracowników MEN propagandowy wydźwięk wymogów dotyczących budowy placów zabaw jest swoistym tematem tabu – wynika z ustaleń portalu polskieradio.pl Urzędnicy mają świadomość, że resort wymusza na szkołach budowę obiektów w kolorze partii rządzącej, ale nikt tego głośno nie mówi. Związku między wymogami resortu oraz kolorami Platformy Obywatelskiej nie widziała również minister Hall. Jak tłumaczyła w lipcu 2009 roku w założeniach resortu chodziło o „kolor, który będzie się kojarzył z radością”. Wtórowała jej minister nauki Barbara Kudrycka. „To mandarynka, pomarańczka, pomarańczowe kółeczko. Chodziło o to, by zmiany programowe miały kolor radosny, a wszyscy ci, którzy wchodzą do szkoły wiedzieli, że dziecko ma się w szkole bawić, a nie tylko, że trzeba siedzieć w ławce i kaligrafować” – przekonywała w jednej ze stacji telewizyjnych.
REKLAMA
Stanisław Żaryn, polskieradio.pl
REKLAMA