Oświadczenie MON ws. Jana Kudrelka. "Doraźne czynności na umowę-zlecenie"

Jan Kudrelek nie jest i nigdy nie był żołnierzem, funkcjonariuszem lub pracownikiem Służby Kontrwywiadu Wojskowego; wykonywał doraźne czynności na podstawie umowy-zlecenia, która została rozwiązana - poinformował we wtorek resort obrony. 

2017-10-10, 17:49

Oświadczenie MON ws. Jana Kudrelka. "Doraźne czynności na umowę-zlecenie"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: MON

"W związku z informacjami medialnymi informujemy, że pan Jan Kudrelek nie jest i nigdy nie był żołnierzem, funkcjonariuszem, ani pracownikiem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Wykonywał doraźne czynności na podstawie umowy - zlecenie, która została rozwiązana" - napisała w przesłanym PAP komunikacie rzecznik MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz. 

Odniosła się w ten sposób do wtorkowej publikacji portalu tvn24.pl, który podał, że Kudrelek - były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa PRL - miał zostać przyjęty do centrali Służby Kontrwywiadu Wojskowego. 

"Od kilku miesięcy w biurze prawnym Służby Kontrwywiadu Wojskowego pracuje doktor Jan Kudrelek. Opiniuje najpoważniejsze problemy SKW z zakresu prawa karnego i administracyjnego, które potem trafiają na biurka szefów tej służby" - napisał portal. 

Według tvn24.pl przed kilkoma laty przeszedł on na policyjną emeryturę, prowadził przez dwadzieścia lat zajęcia z prawa na Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Jego przeszłość w SB miał - według portalu - ujawnić Paweł Kukiz w piosence z 2014 r. "Kundelek Antka Policmajstra". 

REKLAMA

Portal podał też, że Kurdelek był wcześniej zatrudniony, jako zewnętrzny ekspert komisji ds. nacisków, na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości i blisko współpracował z posłem Arkadiuszem Mularczykiem. Mularczyk temu zaprzeczył.

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej