"W stoczniach tylko szczury i wiatr"
A. Grad: Chcieliśmy znaleźć inwestora, który kontynuowałby budowę statków.
2009-10-22, 13:29
„Nie było afery stoczniowej” – tak minister skarbu odnosił się w Sejmie na zarzuty opozycji dotyczące nieprawidłowości przy procesie prywatyzacji stoczni w Gdyni i Szczecinie.
„Chcieliśmy znaleźć inwestora, który kontynuowałby budowę statków. Czynienie nam z tego zarzutu jest nie na miejscu. Czy zarzucacie nam czy faworyzowaliśmy inwestora czy to, ze inwestora nie było? – pytał Aleksander Grad z mównicy sejmowej.
Grad podkreślił, ze inwestor istniał i nie był wirtualny. Minister wyjaśniał, ze nie było jednego przetargu na stocznie, ale 37 na Gdynię i 18 na Szczecin. Był tylko jeden inwestor na kluczowe aktywa związane ze stocznią w Gdyni - przekonywał szef resortu skarbu. W jaki sposób można faworyzować inwestora, który był jeden?” – pytał retorycznie minister Grad.
Minister podkreślił. że inwestor publicznie przekazywał informacje, że zamierza budować statki. 1 czerwca miał też przedstawić biznesplan obejmujący plan budowy statków.
Minister nie przekonał posłów opozycji. Po stoczni hulają szczury i wiatr – mówił Joachim Brudziński z PiS. Romuald Ajchler z klubu Lewica mówił, że są informacje o tym, ze inwestor w ogóle nie widział stoczni. Pytał również czy ma pewność, ze nie wiadomo kto wpłacił wadium i czy nie boi się, się, ze spróbuje je wyciągnąć.
REKLAMA
Franciszek Stefaniuk z PSL pytał czy ministerstwo skarbu przygotowuje program dla zabezpieczenia skutków nieudanego przetargu i na co zostaną przeznaczone środki z wadium?
Zdzisława Janowska SDPL powiedziała, że Grad "będzie uchodził w historii za likwidatora przemysłu stoczniowego w Polsce". - Świadomie doprowadziliście do tego, żeby kilkudziesięciu inwestorów kupowało po kawałku stoczni, statki nie miały być produkowane. Dlaczego pan mówi, ze był inwestor. Do handlarza broni nikt się nie przyznawał - mówiła posłanka.
REKLAMA