Kalifat Państwa Islamskiego się kurczy, ale wciąż jest groźba zamachów [WIDEO]

Wraz z wyzwoleniem z rąk Państwa Islamskiego Ar-Rakki na północy Syrii tzw. kalifat IS coraz bardziej się kurczy, ograniczając się do terenów wzdłuż granicy z Irakiem. Wciąż jednak istnieje groźba zamachów samobójczych i ataków uśpionych komórek tej grupy.

2017-10-23, 11:01

Kalifat Państwa Islamskiego się kurczy, ale wciąż jest groźba zamachów [WIDEO]
zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com/kafeinkolik

Odbicie przez Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) stolicy samozwańczego kalifatu nastąpiło w trzy lata po opanowaniu jej przez tę ekstremistyczną sunnicką organizację zbrojną. Jak pisze agencja AFP, "przyparci do muru dżihadyści, doznając porażki za porażką, wycofują się ku obszarom nadgranicznym między Syrią a Irakiem: wokół syryjskiego miasta Al-Bukamal w muhafazie (prowincji) Dajr az-Zaur oraz wokół irackiego miasta Al-Kaim w prowincji Al-Anbar".

Miasto i prowincja Ar-Rakka będą częścią zdecentralizowanej, federalnej Syrii - ogłosiły SDF. - Obiecujemy strzec granic prowincji przed wszystkimi zagrożeniami zewnętrznymi i potwierdzamy, że o przyszłości prowincji Ar-Rakka zdecydują jej mieszkańcy w ramach zdecentralizowanej, federalnej demokratycznej Syrii - napisano w oświadczeniu SDF. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w piątek w Ar-Rakce zdominowane przez bojowników kurdyjskich SDF formalnie przekazały administrowanie tym miastem na północy kraju radzie złożonej z przedstawicieli lokalnych władz i przywódców plemiennych. Konferencję zorganizowano na stadionie, który dżihadyści z IS przekształcili w skład broni i wielkie więzienie, w którym przetrzymywali i torturowali swoich oponentów. Rzecznik SDF Talal Selo zaapelował do społeczności międzynarodowej o pomoc w odbudowie zniszczonego miasta. 

- W swoim apogeum w 2014 roku samozwańczy kalifat IS groził rozszerzeniem swej kontroli od Aleppo (na północnym zachodzie Syrii) do granicy z Irakiem - przypomina ekspert z waszyngtońskiego Center for a New American Security, Nicholas Heras. - Od tego czasu (kalifat) został ograniczony do jednego sektora w prowincji Dajr az-Zaur - dodaje.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, organizacji z siedzibą w Londynie, Państwo Islamskie w ciągu dwóch miesięcy utraciło połowę tej bogatej w ropę naftową prowincji, graniczącej z Irakiem, wskutek dwóch odrębnych ofensyw: tej prowadzonej przez SDF i tej prowadzonej przez siły reżimu syryjskiego, wspierane przez rosyjskie lotnictwo.

REKLAMA

[WIDEO] Michał Żakowski o sytuacji w Syrii po zdobyciu Ar-Rakki.

Teraz dżihadyści kontrolują zaledwie 8 proc. miasta Dajr az-Zaur, stolicy prowincji o tej samej nazwie, podczas gdy w przeszłości okupowali ponad połowę tego miasta.

Dajr az-Zaur "będzie środkiem ciężkości IS w Syrii, chociaż zawsze będą istniały małe enklawy pod jego kontrolą gdzie indziej" w kraju - uważa Heras. Według niego dżihadyści zawsze chcieli uczynić z tego nadgranicznego obszaru "ostatni bastion ich kalifatu". Sektor ten "oddalony jest od Damaszku i Bagdadu i żeby do niego dotrzeć z którejkolwiek strony, trzeba przebyć ciężką do pokonania pustynię" - dodał.

Jednak pomimo porażek doznanych w ciągu ostatnich miesięcy zagrożenie ze strony dżihadystów pozostaje wciąż realne - zwraca uwagę AFP. - Prawda jest taka, że (teraz) Państwo Islamskie będzie równie mordercze, jak terrorystyczna siatka rebeliantów, gdy tworzyła quasi państwo - uważa Heras. - W Syrii i w Iraku strategia Państwa Islamskiego polega na prowadzeniu brutalnej rebelii przeciwko wszelkim siłom, które będą walczyć z jego kalifatem, wykorzystując młodych zindoktrynowanych bojowników, rekrutowanych wśród miejscowej ludności - tłumaczy ekspert.

REKLAMA

Pogląd ten podziela również specjalista od spraw ruchów dżihadystycznych Ajmenn Dżawad al-Tamimi, który dodatkowo ostrzega przed "uśpionymi komórkami, atakami i zamachowcami samobójcami" ze strony IS. - Ataki w Europie będą trwały jeszcze przez jakiś czas. A klęska projektu (stworzenia państwa) przez IS z pewnością zmniejsza jego atrakcyjność, lecz (organizacja ta) nadal będzie mieć zwolenników jeszcze przez długi czas - powiedział ekspert.

Ar-Rakka stała się symbolem największych okropności, jakich dopuściło się Państwo Islamskie, które w ostatnich latach planowało i przeprowadzało ataki w kilku krajach, zwłaszcza w Europie. Według analityka Charliego Wintera "nie chodzi tylko o zdobycie terytorium Państwa Islamskiego, żeby jego ideologia zniknęła".

- W oczach tych, którzy walczą za IS, ugrupowanie to zdołało ogłosić kalifat i utrzymać go (przez jakiś czas), co jest bezprecedensowe w nowoczesnej historii dżihadyzmu salafickiego" - podkreśla ten badacz z Międzynarodowego Centrum Studiów nad Radykalizacją i Przemocą Polityczną w King's College w Londynie. - To jest coś, co będzie miało wpływ na całe spektrum dżihadystów przez długie lata - ostrzega Winter.

pr,pap

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej