Mandaty za reklamy we Włoszech
Właściciele sklepów i restauracji w Bolonii krytykują przepisy, które zabraniają im umieszczania na drzwiach i w witrynach informacji dla klientów - na przykład o tym, jakie karty płatnicze przyjmują.
2009-01-15, 20:33
Właściciele sklepów i restauracji w Bolonii krytykują przepisy, które zabraniają im umieszczania na drzwiach i w witrynach informacji dla klientów - na przykład o tym, jakie karty płatnicze przyjmują. Według władz miasta jest to bowiem zwykła reklama, dlatego przedsiębiorcy zostali zalani falą mandatów. Restauratorzy i sklepikarze nazwali to "podatkowym delirium".
Ofiarą tych przepisów padł między innymi właściciel eleganckiego sklepu jubilerskiego w centrum Bolonii, przy Piazza Maggiore. Otrzymał on mandat za to, że nie płacił podatku od reklamy, za którą władze miasta uznały wycieraczkę z inicjałami przedsiębiorcy. W sumie za tego typu przewinienia wydano ponad 4 tysiące mandatów.
Bolońskich kupców i restauratorów najbardziej rozzłościło to, że prawo zadziałało wstecz i objęło nim reklamy nawet sprzed kilku lat.
REKLAMA