Skradzione kwiaty dla ukochanej
Milicja zatrzymała moskiewskiego studenta, który podarował ukochanej skradzione kwiaty. To dzięki płatkom róż rosyjskiej milicji udało się wytropić złodzieja. Wszystkiemu winien kryzys finansowy.
2009-01-28, 10:47
Milicja zatrzymała moskiewskiego studenta, który podarował ukochanej skradzione kwiaty. To dzięki płatkom róż rosyjskiej milicji udało się wytropić złodzieja. Wszystkiemu winien kryzys finansowy.
Moskiewski student chciał podarować ukochanej prezent na urodziny. Dziewczyna powiedziała, że wystarczy jej bukiet róż, ponieważ "jest kryzys". Chłopak nie miał pieniędzy na odpowiednią wiązankę. Wybił więc szybę w kwiaciarni i zabrał najpierw wszystkie róże, a potem również inne kwiaty. Właścicielka kwiaciarni straty oceniła na 35 tysięcy rubli, czyli równowartość 3 i pół tysiąca złotych.
Przybyła na miejsce zdarzenia milicja zauważyła, że od kwiaciarni cała droga jest usypana płatkami róż i liśćmi kwiatów. Idąc po śladach, milicjanci doszli do bloku. Na miejscu obejrzeli zapis z kamer wideo i znaleźli mieszkanie, do którego student zaniósł kwiaty.
Jedna z gazet poinformowała, że milicjanci aresztowali złodzieja kwiatów pod sam koniec urodzinowej imprezy. Teraz grozi mu wysoka grzywna lub dwuletni areszt.
REKLAMA
REKLAMA