Hiszpański rząd przejął oficjalnie władzę w Katalonii
Hiszpański rząd przejął bezpośrednią kontrolę nad Katalonią i odwołał kataloński rząd na czele z Carlesem Puidgemontem, co nastąpiło wraz z opublikowaniem w internecie w nocy z piątku na sobotę w dzienniku urzędowym decyzji hiszpańskiego Senatu w tej sprawie.
2017-10-28, 21:11
Posłuchaj
Decyzja Madrytu zapadła po tym, jak kataloński parlament w tajnym głosowaniu opowiedział się w piątek za ustanowieniem niezależnej od Hiszpanii Republiki Katalonii. Przygotowaną przez dwie główne katalońskie partie proniepodległościowe rezolucję w sprawie utworzenia "Republiki Katalonii jako niezależnego i suwerennego państwa" przyjęto bez określenia terminu proklamowania niepodległości. Ugrupowania opozycyjne - socjaliści, centroprawicowa Partia Ludowa i liberałowie z Ciudadanos - zbojkotowały głosowanie.
Powiązany Artykuł
Premier Hiszpanii rozwiązał parlament Katalonii. "Jesteśmy poważnym krajem"
Tuż po głosowaniu w katalońskim parlamencie hiszpański Senat, stosunkiem głosów 214 do 47 (przy jednym wstrzymującym się), zaaprobował przejęcie przez rząd Hiszpanii władzy w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju.
Nadzwyczajne posiedzenie rządu
W piątek wieczorem po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Hiszpanii Mariano Rajoy oświadczył, że postanowił odwołać rząd Katalonii i że rozwiązał kataloński parlament. Zapowiedział, że będzie dążył do uznania za nielegalną uchwalonej przez parlament kataloński rezolucji w sprawie niepodległości.
Rajoy, który - jak wskazuje agencja Associated Press - zastępuje od teraz Puidgemonta na stanowisku szefa rządu Katalonii, ogłosił również, że 21 grudnia odbędą się tam wybory. Powiedział, że ministerstwa w centralnym rządzie przejmą uprawnienia katalońskiej administracji.
Powiązany Artykuł
Hiszpańskie media o niepodległości Katalonii: to akt tchórzostwa
Puidgemont i dwunastu członków dotychczasowego katalońskiego rządu nie będą już otrzymywali wynagrodzenia, a jeśli nie zastosują się do decyzji Madrytu, mogą zostać oskarżeni o uzurpację - podaje AP.
REKLAMA
Tak relacjonowaliśmy wydarzenia z Półwyspu Iberyjskiego:
21.04
Wicepremier hiszpańskiego rządu Soraya Saenz de Santamaria od dzisiaj kieruje administracją Katalonii. Wczoraj wieczorem w Hiszpanii wszedł życie 155. artykuł konstytucji zawieszający autonomię regionu.
Formalnie obowiązek kierowania Katalonią przejął premier Mariano Rajoy. Zadanie to przekazał jednak swojemu zastępcy - Sorai Saenz de Santamarii. Królewski dekret w tej sprawie został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Zdecydowano też, że katalońskimi departamentami pokierują odpowiadające im ministerstwa centralne. Jak uzasadniono, decyzje te mają zagwarantować, że administracja Katalonii będzie pracowała "zgodnie z konstytucją i obowiązującym prawem".
Działania centralnego rządu poparli mieszkańcy Madrytu, którzy wzięli udział w wielotysięcznej manifestacji. Maszerujący tłum domagał się między innymi uwięzienia Carlesa Puigdemonta. Dzisiejszym wystąpieniem dotychczasowego premiera Katalonii - w którym zapowiedział on budowanie republiki - zajęła się już Prokuratura Generalna.
REKLAMA
19.10
Regionalny rząd Katalonii, rozwiązany w piątek dekretem hiszpańskiego rządu, nie uważa się za zdymisjonowany i zamierza działać nadal - pisze hiszpańska agencja EFE, powołując się na źródła związane z rządem w Barcelonie.
Członkowie zdymisjonowanego formalnie katalońskiego rządu - według tych źródeł - nie zamierzają podporządkować się decyzji Madrytu i chcą urzeczywistniać postanowienia uchwały w sprawie niepodległości Katalonii zaaprobowanej przez parlament w Barcelonie.
Przegłosowana w piątek uchwała katalońskiego parlamentu zobowiązywała regionalny rząd Carlesa Puigdemonta do zaaprobowania dekretów i postanowień niezbędnych do urzeczywistnienia decyzji w sprawie tymczasowego statusu katalońskiej niepodległości.
Tymczasem hiszpańska Prokuratura Generalna kończy w trybie pilnym pracę nad aktem oskarżenia o bunt skierowanym przeciwko twórcom katalońskiej deklaracji niepodległości. Będzie on wymierzony przeciwko członkom autonomicznego rządu regionalnego i prezydium parlamentu katalońskiego, które zezwoliło na anonimowe głosowanie, aby uchronić głosujących przed konsekwencjami karnymi.
Sąd Krajowy w Madrycie wszczął także postępowanie przeciwko zdymisjonowanemu w piątek przez władze centralne dotychczasowemu dowódcy regionalnej policji katalońskiej Mossos d'Esquadra, Josepowi Lluisowi Trapero. Według władz w Madrycie zachowywał on "bierną postawę" wobec tłumów katalońskich demonstrantów utrudniających działania hiszpańskiej żandarmerii Guardia Civil interweniującej w Katalonii.
Powiązany Artykuł
Szef PE zabiera głos ws. Katalonii. "Secesja od Hiszpanii to secesja od Europy"
Jak ocenia agencja Associateg Press, zapowiadana przez Madryt normalizacja sytuacji w Katalonii może okazać się trudnym zadaniem wobec nastrojów społeczeństwa katalońskiego. Spora część dotychczasowych przeciwników referendum niepodległościowego i secesji regionu protestuje bowiem przeciwko siłowym formom, jakie przybiera zdecydowana interwencja władz krajowych w Katalonii.
Wielu katalońskich działaczy samorządowych, którzy dotąd nie aprobowali pośpiechu Puigdemonta, teraz deklaruje, że zdecydowani są bronić katalońskich instytucji przeciwko rozbijaniu solidarności społeczeństwa regionu - pisze AP.
18.10
W ponad 20 hiszpańskich miastach odbyły się w sobotę manifestacje poparcia dla gabinetu Carlesa Puigdemonta i protesty przeciwko niemu. Wcześniej tego dnia Puigdemont został odwołany przez Madryt z funkcji szefa katalońskiego rządu.
Największa manifestacja, w której wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób, odbyła się w godzinach popołudniowych w Madrycie w okolicach placu Kolumba. Część manifestantów żądała osadzenia w więzieniu Puigdemonta oraz członków jego rządu.
"Nazajutrz po dokonanym zamachu stanu jego autorzy wciąż są na wolności, śpią w swoich domach" - powiedział do zebranych Santiago Abascal, szef Fundacji Obrony Narodu Hiszpańskiego (Denaes), wzywając hiszpański wymiar sprawiedliwości do osądzenia władz Katalonii.
W proteście wzięły udział m.in. skrajnie prawicowe oraz neofaszystowskie organizacje z całej Hiszpanii.
Kilka tysięcy osób pojawiło się również na ulicach Barcelony w proteście przeciwko piątkowemu opowiedzeniu się przez parlament Katalonii za niepodległością regionu. Większe manifestacje poparcia dla rządu Puigdemonta spodziewane są w stolicy Katalonii w sobotę późnym wieczorem oraz w niedzielę.
W kilkunastu innych miastach, m.in. w Lleidzie i Geronie w Katalonii, w Walencji oraz w Bilbao w Kraju Basków, odbyły się w sobotę manifestacje poparcia dla dążeń niepodległościowych władz Katalonii.
REKLAMA
17.30
Ferran Lopez został nowym komendantem regionalnej policji katalońskiej - podało w sobotę hiszpańskie MSW. Na stanowisku zastąpi Josepa Lluisa Trapero, którego Madryt oskarża o działalność wywrotową w związku z niepodległościowymi dążeniami Katalonii.
Jak pisze agencja dpa, Lopez był dotychczas "numerem dwa w policji regionalnej" (Mossos d'Esquadra) i odpowiadał za koordynację terytorialną.
Stanowisko dyrektora katalońskiej policji, z którego zwolniony został Pere Soler, według dziennika "La Vanguardia" ma pozostać nieobsadzone.
Trapero był wśród osób przesłuchanych na początku października przez Sąd Najwyższy w Madrycie w sprawie podburzania do niepokojów podczas demonstracji w Barcelonie w dniach 21-22 września. Rozpoczęły się one dzień po tym, gdy hiszpańska policja aresztowała kilkunastu przedstawicieli władz katalońskich i weszła do należących do regionalnego rządu budynków, by uniemożliwić przeprowadzenie referendum ws. niepodległości regionu.
Sąd Najwyższy nie przychylił się do wniosku hiszpańskiej prokuratury o karę pozbawienia wolności dla Trapero w związku z oskarżeniem o działalność wywrotową, zabrano mu jednak paszport i zakazano opuszczania Hiszpanii.
16.01
Carles Puigdemont odrzuca zawieszenie autonomii Katalonii. Nie zamierza też opuścić funkcji szefa regionalnego rządu. W przemówieniu telewizyjnym powiedział, że tylko demokratycznie wybrany parlament może zdecydować o zmianie gabinetu. Polityk przemawiał na tle flag katalońskiej i Unii Europejskiej. Flagi hiszpańskiej nie było.
Zwracając się do mieszkańców Katalonii Carles Puigdemont zapowiedział, że będzie kontynuował prace nad przekształceniem regionu w niepodległą republikę.
15.03
REKLAMA
Carles Puigdemont, odwołany przez rząd Hiszpanii ze stanowiska premiera Katalonii, w telewizyjnym wystąpieniu w sobotę zaapelował do mieszkańców regionu o pokojowe przeciwstawianie się dążeniom władz w Madrycie do przejęcia kontroli nad Katalonią.
Zdymisjonowany szef władz regionalnych zaapelował też o "powołanie do życia wolnego państwa".
Wystąpienie Puigdemonta zostało zapowiedziane z zaledwie kilkuminutowym wyprzedzeniem.
14.42
Carles Puidgemont: hiszpański rząd podjął decyzję sprzeczną z wolą Katalończyków
REKLAMA
14.20
O 14.30 były już premier Katalonii Carles Puidgemont wygłosi przemówienie pod siedzibą parlamentu
14.10
Hiszpański rząd Mariano Rajoya odwołał w sobotę 150 wysokich rangą urzędników wspólnoty autonomicznej Katalonii. Jeśli nie zgodzą się oni na odwołanie z funkcji, grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.
Odwołanie urzędników wynika z decyzji hiszpańskiego Senatu, opublikowanej w internecie w nocy z piątku na sobotę przez rząd Mariano Rajoya, w sprawie zastosowania artykułu 155 konstytucji, który ogranicza autonomię Katalonii.
Wśród odwołanych osób jest nie tylko premier Carles Puigdemont i 12 ministrów jego rządu, ale też szef katalońskiej policji oraz ponad 130 wysokiej rangi urzędników.
"Odwołane osoby piastowały różne funkcje, zazwyczaj na podstawie nominacji autonomicznego rządu Katalonii. Są wśród nich m.in. doradcy, szefowie gabinetów, a także pracownicy biur prasowych, którzy wraz z dymisją przełożonych będą musieli opuścić swoje stanowiska" - ujawnił kataloński dziennik "La Vanguardia".
W przypadku gdyby zwolnieni urzędnicy nie zastosowali się do decyzji rządu centralnego w Madrycie, mogą zostać oskarżeni o uzurpację. Zgodnie z kodeksem karnym, groziłaby im wówczas kara do trzech lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
13.30
Rząd centralny w Madrycie podjął decyzję o zamknięciu zagranicznych przedstawicielstw Katalonii - podano w opublikowanym w nocy z piątku na sobotę dzienniku urzędowym. Nazywane przez władze w Barcelonie "ambasadami" placówki działały w dziesięciu krajach świata.
Zamknięcie katalońskich przedstawicielstw, które promowały Katalonię na płaszczyźnie politycznej oraz gospodarczej, jest wynikiem zatwierdzonego w piątek przez hiszpański Senat artykułu 155 konstytucji, który ogranicza autonomię regionu.
Poza działającym przy Unii Europejskiej przedstawicielstwem Katalonii w Brukseli, podobne placówki funkcjonowały też w USA, Portugalii, Francji, Danii, Niemczech, Austrii i Włoszech, a także w Kanadzie oraz Wielkiej Brytanii. Dwa ostatnie przedstawicielstwa były odpowiedzialne także za promocję Katalonii na terytorium Meksyku oraz Irlandii.
Ostatnią z otwartych przez Katalonię przedstawicielstw jest placówka z siedzibą w Kopenhadze, która miała promować ten region Hiszpanii w Danii oraz w innych państwach skandynawskich. Uruchomionemu przedstawicielstwu Katalonii szefowała Francesca Guardiola, siostra aktualnego trenera piłkarzy Manchesteru City Pepa Guardioli. W przeszłości był on szkoleniowcem katalońskiego klubu FC Barcelona.
12.50
Hiszpańskie władze pozbawiły stanowiska komendanta regionalnej policji katalońskiej (Mossos d'Esquadra) Josepa Lluisa Trapero w sytuacji, gdy rząd centralny w Madrycie przejął władzę w Katalonii, by zahamować proces odrywania się tego regionu od reszty kraju.
Na mocy piątkowej decyzji hiszpańskiego Senatu premier Hiszpanii Mariano Rajoy odwołał kataloński rząd, rozwiązał kataloński parlament i ogłosił, że wybory w tym regionie odbędą się 21 grudnia. Zapowiedział też, że będzie dążył do uznania za nielegalną uchwalonej wcześniej w piątek przez parlament kataloński rezolucji w sprawie niepodległości.
Jak informuje agencja Reutera, pojawiły się wątpliwości co do tego, w jaki sposób Mossos d'Esquadra zareaguje na odwołanie katalońskiego przywódcy Carlesa Puigdemonta i jego rządu.
W celu rozładowania napięcia siły regionalnej policji wezwały swych członków, aby zachowali neutralność i nie opowiadali się po żadnej ze stron - wynika z wewnętrznej notatki Mossos d'Esquadra, która w sobotę została pokazana Reuterowi. "Biorąc pod uwagę, że jest prawdopodobne, iż zwiększy się liczba zgromadzeń i wieców obywateli na całym terytorium oraz, że ludzie różnią się poglądami, musimy pamiętać, że naszym obowiązkiem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim oraz pomoc, by nie dochodziło do incydentów" - brzmi treść notatki.
Siły katalońskie są podzielone przez nieufność panującą między zwolennikami i przeciwnikami niepodległości Katalonii - wskazali w rozmowie z Reuterem członkowie Mossos d'Esquadra oraz funkcjonariusze hiszpańskiej policji.
Odwołanie komendanta Trapero podpisał hiszpański minister spraw wewnętrznych Juan Ignacio Zoido Alvarez.
koz, dcz
REKLAMA
REKLAMA