Rodziny zabitych górników starły się z policją
Według najnowszego bilansu wybuch metanu w północno-wschodnich Chinach zabił co najmniej 104 osoby.
2009-11-23, 06:40
Rano żony zabitych przyszły złożyć skargi na zaniedbania władz – w efekcie doszło do starć z policją, która chciała powstrzymać kobiety.
Według relacji Reutera kilkanaście kobiet przyszło rano przed bramę kopalni, skarżyły się na brak informacji ze strony urzędników.
Doszło do ostrej wymiany zdań i przepychanek z policjantami i z pracownikami ochrony kopalni. – Zabici to robotnicy, wszyscy urzędnicy żyją, żaden z nich nie był nigdy na dole – krzyczała jedna z kobiet. Jak informuje Reuters, część kobiet została wpuszczona za bramę, kilka innych zamknięto w dużym białym vanie, a jedna z nich została zaciągnięta do samochodu, który szybko odjechał. Policja zasłaniała kamery reporterom, którzy rozmawiali z rodzinami ofiar.
Jak podaje agencja Xinua, czterech górników wciąż jest uwięzioncyh pod ziemią w zawalonych chodnikach, próbują do nich dotrzeć ratownicy. Blisko czterystu górnikom udało się wydostać z kopalni na powierzchnię, 60 zostało rannych.
REKLAMA
Eksplozja przed świtem
Do wypadku doszło o 2.30 lokalnego czasu w państwowej kopalni węgla kamiennego Xinxing, jednej z największych i najstarszych w Chinach. Wybuch nastąpił na głębokości ok. 500 metrów, w momencie, w którym pod ziemią znajdowało się 528 górników i był tak silny, że odczuwano go w promieniu 10 km. Była to najtragiczniejsza tego rodzaju katastrofa od 2 lat.
Kopalnia Xinxing znajduje się w północno-wschodnich Chinach w prowincji Heilongjiang, położonej przy granicy z Rosją. "Rozwój jest ważny, ale wzrost PNB (Produktu Narodowego Brutto) nie powinien odbywać się kosztem krwi górników" - powiedział gubernator tej prowincji Li Zhanshu.
Wydobycie kosztem życia
Kopalnie w Chinach są uważane za najniebezpieczniejsze na świecie. W imię zysków lekceważone są tam środki bezpieczeństwa. Władze zamknęły ostatnio ok. 1000 najbardziej niebezpiecznych małych kopalni, jednak liczba katastrof i ofiar śmiertelnych jest wciąż wysoka. Co roku w wypadkach ginie kilkuset górników.
Gospodarka Chin w dużej mierze oparta jest na węglu. Surowiec ten jest wykorzystywany do produkcji 70 procent energii elektrycznej w tym kraju.
REKLAMA
REKLAMA