PŚ w Wiśle: duże zmiany w zasadach rywalizacji na skoczni, Piotr Żyła wciąż ten sam

- W ubiegłym sezonie, w Kuusamo udało mi się dobrze zaprezentować i potem sezon był niezły. Jednak nie możemy w Wiśle przesadzić z ambicją, tylko musimy skakać jak umiemy, co trenowaliśmy przez całe lato. Teraz nic nowego nie wymyślimy - mówi Piotr Żyła, przed inauguracyjnymi zawodami Pucharu Świata, które od piątku do niedzieli odbędą się w Wiśle-Malince.

2017-11-17, 14:31

PŚ w Wiśle: duże zmiany w zasadach rywalizacji na skoczni, Piotr Żyła wciąż ten sam
Piotr Żyła podczas spotkania prasowego w Wiśle. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Posłuchaj

Adam Małysz chwali profesjonalizm polskich skoczków (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Gdy się za dużo myśli o tym, co będzie gdzieś tam w przyszłości, to się można przeliczyć. My przed każdymi zawodami mamy takie spotkanie, na którym ustalamy: co, gdzie, jak i kiedy - powiedział zawodnik z Wisły, który podkreślił, że zarówno on jak i jego koledzy koncentruje się na razie na "bliskiej przyszłości". - Nie myślimy o igrzyskach olimpijskich czy Turnieju Czterech Skoczni - stwierdził skoczek.

Żyła, który od lat mieszka w Wiśle będzie - jak to się mówi - startował właściwie w domu. Skoczek w swoim stylu żartem komentuje takie stwierdzenie. - Zawody odbędą się raczej na skoczni, a nie w domu. Dobrze jednak, że nie trzeba daleko jechać. Teoretycznie skocznia jest całkiem nowa, rozbieg został zmieniony.
 

Powiązany Artykuł

Serwis Puchar Świata w skokakch 2017.jpg
SERWIS SPECJALNY - PUCHAR ŚWIATA W SKOKACH 2017/2018



Jego zdaniem nie jest problemem, że nie udało się zorganizować treningu na obiekcie w Malince przed PŚ. Uważa, że dla doświadczonych zawodników, którzy trenowali i startowali na różnych obiektach, różnica nie będzie odczuwalna.

Chciałby udanie zacząć sezon, nie tylko ze względu na polską publiczność. Ewentualny dobry występ dałby mu dodatkową motywację.

- W ubiegłym sezonie, w Kuusamo udało mi się dobrze zaprezentować i potem sezon był niezły. Jednak nie możemy w Wiśle przesadzić z ambicją, tylko musimy skakać jak umiemy, co trenowaliśmy przez całe lato. Teraz nic nowego nie wymyślimy - powiedział Żyła.

W okresie przygotowawczym pracował nad pozycją dojazdową, szczególnie nad momentem wystartowania z belki.

TVP Sport

- W naszej konkurencji cały czas jest coś do poprawiania. Nie jest tak, że osiągnie się jakiś pułap i można się zatrzymać. Każdy element skoku można zrobić jeszcze lepiej. Od ruszania po ułożenie rąk czy bardzo piękne lądowanie. Przez całe lato było więc nad czym pracować. W tym roku sezon przygotowawczy przepracowałem spokojnie, nie wprowadzałem drastycznych zmian, ale dobre korekty trener wprowadzał – powiedział zawodnik.

Żyła nie odczuwa "głodu” skakania: przecież skakaliśmy niedawno (na zgrupowaniu – przyp.red) – zażartował.

REKLAMA

W rozpoczynającym się sezonie bardzo ważną nowinką jest konieczność udziału w kwalifikacjach wszystkich zawodników. W polskiej ekipie opinie w tej sprawie są podzielone.

Obowiązek kwalifikacji także dla czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej był testowany podczas letniej Grand Prix. Po jej zakończeniu Międzynarodowa Federacja Narciarska uznała, że wprowadzi zmianę także podczas Pucharu Świata. 

ah, IAR, PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej