Merkel przestrzega: nie deprecjonujcie Kopenhagi
Kanclerz Angela Merkel przestrzegła przed deprecjonowaniem porozumienia osiągniętego na szczycie klimatycznym w Kopenhadze. Zauważyła, że szczyt był dopiero pierwszym krokiem do ustalenia nowego porządku w polityce ochrony klimatu.
2009-12-20, 12:27
W wywiadzie dla niedzielnego wydania „Bild" Merkel wyraziła opinię, że ci, którzy usiłują umniejszać wartość osiągniętego porozumienia, działają na szkodę postępu w dziedzinie walki z globalnym ociepleniem. Jej zdaniem, deprecjonowanie wyników szczytu w Kopenhadze to woda na młyn tych, którzy hamują działania na rzecz ochrony klimatu.
Szefowa niemieckiego rządu dodała, że prace w tej dziedzinie będą kontynuowane na konferencji klimatycznej, która odbędzie się w Bonn w połowie przyszłego roku.
Krytyki wyników szczytu w Kopenhadze nie szczędzą inni niemieccy politycy. Szef SPD, a w rządzie wielkiej koalicji minister ochrony środowiska, Sigmar Gabriel powiedział, że „w skali międzynarodowej jest to średniej wielkości katastrofa". Przewodnicząca Partii Zielonych Claudia Roth zarzuciła światowym przywódcom, jak to określiła, „zdradę wobec przyszłości wszystkich dzieci na Ziemi".
Także w niemieckiej prasie dominuje rozczarowanie wynikami szczytu. Komentatorzy piszą o fiasku, zgniłym kompromisie, a także o kompromitacji kanclerz Merkel.
REKLAMA
REKLAMA