Prowokacja spowodowała międzynarodowy skandal
Fałszywa informacja na temat fundacji upamiętniającej wysiedlenia wywołała zamieszanie w niemieckich i polskich mediach.
2009-12-09, 12:15
Rada fundacji miała rzekomo zaproponować powiększenie swojego składu o trzech członków, którzy w swoim życiorysie mają doświadczenie wysiedleń.
Informację przekazała Niemiecka Agencja Prasowa DPA, interpretując ją jako próbę ograniczenia wpływów Eriki Steinbach i Związku Wypędzonych. Doniesienie znalazło się również na stronach internetowych wielu niemieckich i polskich dzienników.
Dziś okazało się, że oświadczenie to nie inicjatywa fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", ale lewicowego Centrum Politycznego Piękna. Jak tłumaczy Phillipp Ruch z centrum, jego akcja miała pokazać słabość fundacji, która zajmuje się wyłącznie powojennymi wysiedleniami Niemców, nie uwzględniając losów ofiar trwających do dziś wysiedleń i czystek etnicznych na całym świecie. Ruch zwraca uwagę, że w radzie fundacji zasiadają tylko Niemcy, a - jak mówi - „tam, gdzie dyskutują wyłącznie Niemcy, trudno o pojednanie".
Aby dokonać prowokacji, Centrum Politycznego Piękna umieściło w internecie fikcyjną stronę fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Phillipp Ruch, podszywając się pod rzecznika fundacji, udzielał wywiadów.
Centrum specjalizuje się w niekonwencjonalnych akcjach. W czasie kampanii przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu wystawiło na aukcji internetowej kanclerz Angelę Merkel i jej konkuretna Franka-Waltera Steinmeiera.
REKLAMA