Kryzys polityczny w Niemczech. Będą przyspieszone wybory?
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała w wywiadach dla stacji telewizyjnych ARD i ZDF, że w przypadku rozpisania przyspieszonych wyborów parlamentarnych będzie ponownie kandydowała na stanowisko szefowej rządu.
2017-11-21, 09:19
Posłuchaj
Merkel powiedziała ARD, że "ponosi odpowiedzialność i jest gotowa do przyjęcia kolejnych obowiązków". Szefowa rządu uważa, że w zakończonych fiaskiem rozmowach sondażowych o koalicji nie popełniła błędów. - Zrobiłam to, co mogłam zrobić; osiągnęliśmy spore postępy - dodała.
Merkel podkreśliła, że po zerwaniu rozmów w nocy z niedzieli na poniedziałek nie myślała o dymisji. - Nie, nic takiego nie było. Uważam, że Niemcom potrzebna jest stabilność - oświadczyła.
Prowadzone od ponad miesiąca rozmowy bloku partii chadeckich CDU/CSU z Zielonymi i liberalną FDP zostały zerwane przez to ostatnie ugrupowanie. Jeśli cztery partie nie powrócą pomimo apelu prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera do stołu rozmów, to konieczne będą nowe wybory.
REKLAMA
Teoretycznie możliwą koalicję CDU/CSU z SPD wykluczają socjaldemokraci. Merkel wyklucza z kolei rząd mniejszościowy. - Jestem bardzo sceptyczna - odpowiedziała kanclerz pytana w telewizji publicznej o szanse na taki rząd. Kanclerz jest zdania, że lepszym rozwiązaniem będą przyśpieszone wybory.
Nowe wybory odbyłyby się prawdopodobnie na wiosnę. Przewodnicząca CDU Angela Merkel kieruje niemieckim rządem nieprzerwanie od 2005 roku.
Gazety piszą o największym kryzysie politycznym w historii Niemiec.
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez telewizję ARD, 63 procent Niemców chce nowych wyborów, według sondażu zrobionego przez "Bild Zeitung" tych ostatnich jest nawet 67 procent. Z kolei z sondażu instytutu Civey dla portalu t-online.de wynikać ma, że 54 proc. Niemców jest zdania, że Angela Merkel nie powinna ponownie kandydować, odmiennego zdania jest 38 proc. badanych. Sondaż przeprowadzono na reprezentatywnej grupach ponad 5000 respondentów.
REKLAMA
Zerwanie rozmów koalicyjnych wywołały potężny kryzys polityczny w Niemczech. Prezydent Frank Walter Steinmeier zaapelował do wszystkich polityków o powrót do negocjacji. SPD kategorycznie odmawia.
PAP/IAR/inne/agkm
REKLAMA