"Kradzież w Auschwitz to przekroczenie wszelkich granic"
Prezydent uważa, że kradzież tablicy z bramy obozu Auschwitz w Oświęcimiu zasługuje na absolutne potępienie. Prezydencki minister Paweł Wypych powiedział IAR, że Lech Kaczyński jest oburzony kradzieżą.
2009-12-18, 10:25
Posłuchaj
Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich jest zbulwersowany kradzieżą tablicy z napisem "Arbeit macht frei" z byłego nazistowskiego obozu Auschwitz - Birkenau. Rabin jest jednak przekonany, że policja szybko znajdzie sprawców.
Michael Schudrich zaznaczył, że były obóz zagłady to symbol pamięci i ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń. Dlatego to miejsce powinno być otoczone szczególnym szacunkiem.
Sekretarz Stowarzyszenia Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej, Teresa Ciarkowska-Schmitz powiedziała IAR, że wprost trudno w to uwierzyć.
Andrzej Przewoźnik z Rady Pamięci Walk i Męczeństwa jest wstrząśnięty kradzieżą.
REKLAMA
W ocenie Andrzeja Przewoźnika do tego typu aktów wandalizmu dochodzi często, gdyż sprawcy czują się bezkarni. Jak zaznacza, w przypadku kradzieży napisu z bramy oświęcimskiej przekroczono wszelkie granice.
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer jest zbulwersowany informacjami o kradzieży napisu z bramy głównej Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Zdaniem ministra, kradzież napisu to sprawa oburzająca, niezależnie od motywów z jakich to nastąpiło. Andrzej Kremer ma nadzieję, że to się jak najszybciej wyjaśni i napis się odnajdzie.
Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym ) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Mieli świadomie odwrócić literę B, jako zakamuflowany przejaw nieposłuszeństwa.
REKLAMA
Do kradzieży doszło około godziny 3 nad ranem. Zniknięcie tablicy zauważyli pracownicy ochrony. Oprócz Auschwitz takie same napisy znajdowały się także w kilku innych nazistowskich obozach śmierci.
REKLAMA